Przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow poinformował, że w dach budynku sztabu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na anektowanym Krymie uderzył aparat bezzałogowy (dron). W rejonie słychac było wybuchy. Rosyjska administracja podaje, że nie ma ofiar śmiertelnych.

"Z Sewastopola napływają doniesienia, że aparat bezzałogowy wleciał w dach budynku sztabu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej" - napisał Czubarow na Facebooku. Dodał, że rano w sobotę w rejonie sztabu doszło do silnego wybuchu. Komentarze Czubarowa przekazała agencja Ukrinform.

Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania wideo z Sewastopola, na których widać kłęby dymu. Ukrinform powołując się na te nagrania ocenia, że rosyjska obrona przeciwlotnicza trafiła w aparat podczas prób jego zestrzelenia.

Czubarow zaś napisał, że rosyjska administracja Krymu podała, że dron nie został strącony. Zastrzegł, że czeka na potwierdzenie z niezależnych źródeł.

Rosyjska administracja przekazała też, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, nie ma ofiar.

Na anektowanym przez Rosję w 2014 roku Krymie doszło w ostatnich dniach do kilku ataków na rosyjskie obiekty wojskowe