Wizyta w Obwoźnym Muzeum Bąków na Mazurach to przede wszystkim sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa. To też dobra lekcja fizyki czy historii. Kolekcja Jerzego Łapo to już prawie tysiąc bąków z całego świata.

Turyści słysząc o Obwoźnym Muzeum Bąków na początku reagują śmiechem, kojarząc to z problemami gastrycznymi. Potem jednak włącza się nostalgia. Ludzie pamiętają, że bawili się kiedyś bąkami. Pokazujemy tutaj, że świat bąków jest ogromny - mówi Jerzy Łapo, archeolog, który stworzył Obwoźne Muzeum Bąków.

Jego kolekcję głównie można podziwiać w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku. Ale jak sama nazwa wskazuje eksponaty wędrują też po Polsce.


Dlaczego zbijanie bąków kojarzone jest z marnowaniem czasu? Owe zbijanie bąków polegało na tym, że takim bąkiem rzucanym drewnianym trafić w bąka przeciwnika i z perspektywy XIX-wiecznego mieszczanina, to było marnowanie czasu - wyjaśnia Łapo. W Obwoźnym Muzeum Bąków można zobaczyć, że rodzajów tej zabawki jest bardzo dużo. Współcześnie przyzwyczailiśmy się, że mamy bąki wprawiane w ruch palcami albo mechanizmem śrubowym. Mamy też sznurkowce, na które najpierw nawijamy sznurek i potem np. rzucamy. Takie bąki znane były już w średniowieczu. Są też bąki chłostane, które możemy chłostać i ciągle wprawiać w ruch. Zabawa bąkami, to dobry wstęp do pokazania zjawisk fizycznych.

Zainteresowanie bąkami zaczęło się od bąków z Elbląga, czyli średniowiecznych zabawek z XIV-XVI wieku. Z racji tego, że jestem archeologiem, to interesowało mnie jak wprawiano je w ruch. Wcale to nie było takie proste, ale po archeologii doświadczalnej udało mi się rozwiązać tę zagadkę. Potem okazało się, że do kolejnych bąków są inne pytania i dowiedziałem się, że świat bąków jest bardzo duży - mówi Jerzy Łapo.

Bąk to nie tylko zabawa, ale to może być też rywalizacja sportowa. W Malezji puszczanie bąków uważane jest za sport narodowy, tam przez 20 lat bąk był na jednej z monet. Obwoźne Muzeum Bąków stara się przypominać jak kiedyś bawiono się bąkam.

Jakie bąki warto wyróżnić z całej kolekcji? Na pewno bąk - kostkę wykonaną przez mistrza z Japonii, który trafił do naszej kolekcji. W Olsztynku prezentujemy też bąk z początku XIX wieku. Są też bąki, z którymi wiążą się różne historie. Jeden na przykład pochodzi z programu pomocowego dla regionów dotkniętych II wojną światową. Program był amerykański, ale bąk pochodzi z Anglii. Jest jeszcze wiele bąków, które chcielibyśmy mieć w swojej kolekcji, szczególnie bąki z dalekiego wschodu - mówi Łapo.