Rosyjski konwój z pomocą humanitarną dla wschodniej Ukrainy musi zostać sprawdzony, aby uzyskać pewność, że nie służy on celom politycznym - oświadczyła komisarz UE ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa. Kolumna 280 ciężarówek - w których ma być m.in. żywność, woda pitna i sprzęt medyczny - jest już w drodze.

Bardzo ważne jest, by dostarczanie pomocy humanitarnej przez kogokolwiek w jakiejkolwiek miejsce odbywało się zgodnie z zasadami neutralności, bezstronności i niezależności, a także by to międzynarodowe organizacje humanitarne niosły pomoc potrzebującym - podkreśliła Georgiewa w Brukseli.

Nie może być mowy o celach politycznych lub innych - dodała komisarz i zaznaczyła, że władze Ukrainy mają prawo skontrolować ładunek na granicy z Rosją.
Według władz rosyjskich złożona z 280 ciężarówek kolumna, wioząca m.in. żywność, wodę pitną, sprzęt medyczny i agregaty prądotwórcze, wyruszyła dziś z obwodu moskiewskiego w kierunku wschodniej Ukrainy.

Władze w Kijowie zapowiedziały, że nie pozwolą konwojowi wjechać na ukraińskie terytorium. Czerwony Krzyż ma się zająć przeładunkiem wiezionych darów na inne pojazdy na granicy ukraińsko-rosyjskiej. 

Zachód ostrzegł Moskwę przed próbami przekształcenia misji humanitarnej na Ukrainie w wojskową interwencję.

Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma poinformował wcześniej we wtorek, że wysłana przez Rosję pomoc humanitarna dla miasta Ługańsk przejedzie przez granicę w obwodzie charkowskim, a więc nie przez ogarnięte konfliktem obwody doniecki i ługański. Konwojowi pod egidą Czerwonego Krzyża będą towarzyszyć przedstawiciele OBWE. Do Ługańska zostanie dostarczona także pomoc z Ukrainy, UE i USA - dodał.

Kuczma wchodzi w skład grupy kontaktowej ds. rozwiązania kryzysu ukraińskiego. 

(mal)