Pojawiła się nowa, polsko-szwedzka propozycja dotycząca Ukrainy. Kraje te chcą tam wysłać z misją unijnych obserwatorów. Miałoby to nastąpić, gdyby nie powiodła się misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie – dowiedziała się nieoficjalnie Katarzyna Szymańska-Borginon.

Na razie Unia Europejska oficjalnie wspiera wysłanie misji OBWE, która jednak może nie dojść do skutku, bo Rosja - jako członek OBWE - mnoży problemy. Warszawa i Sztokholm proponują więc wysłanie unijnej misji obserwacyjnej - głównie na południe i wschód Ukrainy, które to rejony Rosja także destabilizuje.

Polsko-szwedzką propozycję przedstawił unijnym ministrom w poniedziałek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Byłaby to misja cywilna, ale miałaby de facto charakter wywiadowczy. Misja UE prawdopodobnie nie zostałaby jednak wpuszczona na Krym. Dlatego Unia chce dać jeszcze czas OBWE. Jeden z dyplomatów UE sugerował, że do końca tygodnia, inny, że termin w zasadzie już minął.

Rzeczniczka szefowej dyplomacji Maja Kocijancic nie wykluczyła, że podczas jutrzejszego szczytu, polsko-szwedzka propozycja znajdzie się na stole. Szefowie dyplomacji UE dali jasne poparcie dla misji OBWE i teraz czekamy na decyzję. Jeżeli jej nie będzie, to szczyt UE będzie dyskutować o sytuacji na Ukrainie i tego typu sprawy też znajdą się na stole - powiedziała dosyć ostrożnie Kocijancic.

W skład unijnej misji mogłoby wchodzić od kilkuset do nawet tysiąca osób. Byłaby wzorowana na świetnie działającej misji UE w Gruzji, która dostarcza Wspólnocie cennych informacji wywiadowczych. Przypomnijmy, że misja w Gruzji (EUMM-Georgia) została powołana przez szczyt UE w 2008 roku w związku z wojną rosyjsko-gruzińska. Także unijna misja mogłaby pomóc w ustabilizowaniu sytuacji na Ukrainie, a nawet także mogłaby pomóc w reformach - spekulował w rozmowie z dziennikarka RMF FM jeden z unijnych dyplomatów. Informacje, które zbieraliby informatorzy UE, dostawałaby jedynie Bruksela i kraje Unii. Natomiast informacjami zbieranymi przez OBWE trzeba byłoby się dzielić z Moskwą.