Zaledwie 40 ton warzyw, głównie pomidorów, których nie udało się sprzedać do Rosji z powodu embarga, trafiło do tej pory do banków żywności. To tylko niewielka część z ponad 100 tysięcy ton artykułów spożywczych, które według ministra rolnictwa miały trafić do organizacji charytatywnych.

Akcja rozkręca się tak powoli, ponieważ rolnicy często nie wiedzą komu i jak przekazać uprawy. Mamy samochody, w tym wozy-chłodnie, tylko czekamy na sygnał, że ktoś chce oddać warzywa i owoce - usłyszał nasz reporter w bankach żywności.

By oddać uprawy, wystarczy zadzwonić do banków - na przykład pod warszawski numer 22-654-64-00 albo zajrzeć na stronę internetową banków lub Agencji Rynku Rolnego.

Przekażą uprawy potrzebującym - dostaną wyższe odszkodowania

W tym tygodniu wejdzie w życie decyzja Komisji Europejskiej o przekazaniu rolnikom dotkniętym rosyjskim sankcjami ponad 120 milionów euro. Wczoraj minister rolnictwa Marek Sawicki ponownie skrytykował ten projekt. Jego zdaniem ma on charakter "propozycji niedokończonej". Nie chciałbym użyć słowa - groteskowej - zaznaczył podczas konferencji w Kielcach.

Sawicki zachęcał również rolników, by żywność, której nie mogą sprzedać przez rosyjskie embargo, przekazywali na cele charytatywne. Ci, którzy zamiast pozostawić na polu uprawy przekażą je organizacjom dobroczynnym, mają dostać wyższe odszkodowania. 

(mal)