Siłę potężnego trzęsienia ziemi w Japonii widać na wykresach Instytutu Geofizyki PAN w Warszawie i Raciborzu. Specjalne urządzenie do rejestrowania wstrząsów zwykle pokazuje niewielkie, milimetrowe odchylenia.Teraz nieprzerwanie od kilku godzin wykres zajmuje całą kartkę papieru.

Zapis jest bardzo wyraźny. Nasze urządzenia zwariowały. Z tego zapisu od razu można się zorientować, już po pierwszych wychyleniach, że gdzieś na świecie była katastrofa sejsmiczna - powiedział reporterowi RMF FM Wojciech Wojtak szef obserwatorium geofizycznego w Raciborzu. Podobnie wykres wyglądał 7 lat temu po trzęsieniu ziemi w okolicach Sumatry,które wywołało gigantyczne tsunami.

Samo trzęsienie nastąpiło w pewnym oddaleniu od lądu i od miejsc zamieszkałych. Drgania sejsmiczne na terenie zamieszkałym były już nieco osłabione przez odległość - dodaje Paweł Wiejacz z Instytutu Geofizyki PAN w Warszawie.

W piątek północno-wschodnią Japonię nawiedziło największe trzęsienie ziemi od 140 lat. Wstrząsy o sile prawie 9 w skali Richtera wywołały falę tsunami, którą osiągała wysokość nawet 10 metrów. Zginęło co najmniej 29 osób.