Niewłaściwe zachowanie Daniiła Miedwiediewa na korcie i poza nim spotkało się z ostrą reakcją organizatorów tenisowego Australian Open. Rozstawiony w turnieju z "piątką" Rosjanin otrzymał karę w wysokości 76 tys. dolarów.

Kłopoty Miedwiediewa zaczęły już w pierwszej rundzie. Sfrustrowany przebiegiem meczu z Tajlandczykiem Kasiditem Samrejem wielokrotnie uderzył rakietą w siatkę oddzielającą strony kortu. Przy okazji zniszczył umieszczoną na niej kamerę, wychwytującą błędy serwisu.

Ten wyczyn wyceniono na 10 tys. dolarów. Rosjanin ostatecznie wygrał spotkanie po pięciosetowej walce.

W drugim pojedynku jego zachowanie było jeszcze gorsze. Również rozegrał pięć partii, ale przegrał po ponad pięciu godzinach rywalizacji z 19-letnim leworęcznym Amerykaninem Learnerem Tienem.

Podczas meczu rzucił swoją rakietą w kierunku linii bocznej, a ta ślizgając się po korcie, dotarła do panelu reklamowego w pobliżu jego ławki. Pokłócił się również z sędzią po tym, jak został ukarany za powtarzające się błędy przy serwisie, a następnie opuścił obowiązkową pomeczową konferencję prasową.

To w sumie dodatkowo kosztowało go 66 tys. dolarów grzywny.

Miedwiediew dotarł do trzech z ostatnich czterech finałów Australian Open. Przed rokiem przegrał z Włochem Jannikiem Sinnerem po wygraniu dwóch pierwszych setów.