Madison Keys wygrała w finale wielkoszlemowego turnieju Australian Open z Aryną Sabalenką 6:3, 2:6, 7:5. 29-letnia Amerykanka pierwszy raz wygrała turniej tej rangi. W półfinale Keys pokonała Igę Świątek.

Amerykanka Madison Keys wygrała z białoruską tenisistką Aryną Sabalenką 6:3, 2:6, 7:5 w finale wielkoszlemowego Australian Open. Białorusinka, zwyciężczyni dwóch ostatnich edycji AO, nie kryła emocji po ostatniej piłce, z wściekłości zniszczyła rakietę.

Sabalenka, liderka rankingu WTA, była faworytką tego spotkania. Dość niespodziewanie jednak pierwszego seta wygrała Keys 6:3.

W drugim secie Białorusinka pokazała, ze łatwo tytułu mistrzyni AO nie odda. Zdecydowanie wygrała 6:2.

O tytule mistrzowskim decydował trzeci set, który miał bardzo zacięty przebieg. Do stanu 5:5 tenisistki regularnie wygrywały gemy przy swoim podaniu. Przy stanie 6:5 Keys udało się jednak przełamać Sabalenkę i triumfować w całym turnieju.

Stracona szansa Sabalenki

Sabalenka miała szansę na trzeci triumf z rzędu w Australian Open. Ostatnią tenisistką, która wygrała AO w trzech kolejnych latach, była Szwajcarka Martina Hingis (1997-1999).

Przed sobotnim finałem Sabalenka mówiła: Mam gęsią skórkę na myśl o tym. Zapisać się w historii to przywilej. Kiedyś marzyłam, żeby choć raz wygrać Wielkiego Szlema.

Madison Keys dopiero drugi raz wystąpiła w wielkoszlemowym finale. W 2017 roku w US Open przegrała z rodaczką Sloane Stephens.

Było to szóste spotkanie Sabalenki z Keys. Amerykanka wygrała z Białorusinką po raz drugi w karierze.

Sabalenka: Za rok wrócę tu mocniejsza

Madison, grałaś niesamowity tenis, gratulacje, zasłużony sukces. Delektuj się teraz tą fajną częścią turnieju. Mam nadzieję, że za rok wrócę tu mocniejsza. Dałam dziś z siebie wszystko, ale było to za mało - powiedziała Sabalenka podczas ceremonii.

Jak wyrównany był to mecz, pokazuje liczba wygranych punktów: 92:91 na korzyść Keys.

Z góry przepraszam, bo na pewno nie skończę mówić bez rozpłakania się. Ten triumf znaczy dla mnie wszystko. Dziękuję każdej osobie, która kiedykolwiek mi kibicowała. Niesamowicie chciałam wygrać Szlema, byłam już raz w finale i nie ułożył się po mojej myśli. Nie wiedziałam, czy jeszcze kiedyś zagram w finale, ale mój zespół zawsze we mnie wierzył. Nawet w poprzednim sezonie, który z powodu kontuzji był bardzo ciężki - podkreśliła Keys.

Droga rozstawionej z numerem 19. Amerykanki do finału była bardzo wymagająca. W 1/8 finału wyeliminowała turniejową szóstkę reprezentującą Kazachstan Jelenę Rybakinę, a w półfinale wiceliderkę rankingu Igę Świątek. Została pierwszą od 2005 roku tenisistką, która triumfowała w Melbourne po zwycięstwach z dwoma najwyżej rozstawionymi zawodniczkami. Poprzednio dokonała tego Amerykanka Serena Williams.

W poniedziałkowym notowaniu rankingu Sabalenka nadal będzie liderką. Iga Świątek będzie druga ze stratą 186 punktów, a Madison Keys awansuje na najwyższe w karierze siódme miejsce.