Karolina Pliskova i Simona Halep zagrają przeciwko sobie w półfinale wielkoszlemowego French Open. Czeszka pokonała dziś w ćwierćfinale Francuzkę Caroline Garcię, a Rumunka po ciężkim, trzysetowym pojedynku odprawiła z kwitkiem Jelinę Switolinę z Ukrainy.

Karolina Pliskova i Simona Halep zagrają przeciwko sobie w półfinale wielkoszlemowego French Open. Czeszka pokonała dziś w ćwierćfinale Francuzkę Caroline Garcię, a Rumunka po ciężkim, trzysetowym pojedynku odprawiła z kwitkiem Jelinę Switolinę z Ukrainy.
Simona Halep (fot. TATYANA ZENKOVICH) i Karolina Pliskova (fot. ETIENNE LAURENT) /TATYANA ZENKOVICH, ETIENNE LAURENT /PAP/EPA
French Open. Wyniki środowych ćwierćfinałów kobiet:

Karolina Pliskova (Czechy, 2) - Caroline Garcia (Francja, 28) 7:6 (7-3), 6:4
Simona Halep (Rumunia, 3) - Jelina Switolina (Ukraina, 5) 3:6, 7:6 (8-6), 6:0

Drugi wielkoszlemowy półfinał Pliskovej

W pierwszym secie ćwierćfinałowego pojedynku Pliskovej i Garcii Czeszka prowadziła 5:3, ale rywalka odrobiła straty i doprowadziła do tie-breaka. W nim już jednak wyraźnie lepsza była faworytka.

Przełamanie na wagę zwycięstwa w drugiej partii i całym spotkaniu Pliskova zanotowała w ostatnim gemie.

W całym meczu Czeszka posłała osiem asów, Francuzka - o jednego mniej. Ta druga miała 31 niewymuszonych błędów przy 13 po stronie rywalki.

To był bardzo trudny mecz. Caroline grała bardzo dobrze, obie dobrze serwowałyśmy. Garcia ma za sobą świetny występ, nawet dziś było "50 na 50", rozstrzygnęły dwa punkty. Cieszę się, że je zdobyłam - mówiła po spotkaniu Pliskova, obecnie trzecia rakieta świata.

Jestem bardzo szczęśliwa, bo przed turniejem nie byłam pewna, czy będę w stanie pokazać dobry tenis na korcie ziemnym - podkreśliła.

Pliskova to finalistka ubiegłorocznego US Open i ćwierćfinalistka styczniowego Australian Open. W Paryżu nigdy wcześniej nie przeszła drugiej rundy.

Garcia natomiast znalazła się w czołowej "ósemce" wielkoszlemowej rywalizacji po raz pierwszy w karierze.

Halep lepsza od Switoliny po trzysetowym boju

Pojedynek Switoliny i Halep był najciekawiej zapowiadającą się konfrontacją w kobiecych ćwierćfinałach. Obie tenisistki dobrze radziły sobie w ostatnich tygodniach i - ze względu na nieobecność bądź słabszą dyspozycję kilku zawodniczek z czołówki - wskazywane były jako główne kandydatki do triumfu w Paryżu.

Początkowo wydawało się jednak, że mecz będzie zaskakująco jednostronny. Ukrainka - która w trzeciej rundzie wyeliminowała Magdę Linette, a w 1/8 finału, mając kłopoty z plecami, wybrnęła z nie lada tarapatów (w trzecim secie przegrywała już 2:5) - całkowicie zdominowała początek spotkania: zapisała na swoim koncie pięć pierwszych gemów. Halep do tego momentu nie wygrała ani jednego punktu po swoim drugim podaniu. Później odrobiła część strat, ale losów tej partii nie była już w stanie odwrócić.

Drugi set miał początkowo bardzo podobny przebieg: Switolina wyraźnie odskoczyła rywalce (5:1), ale Halep zdołała w imponującym stylu doprowadzić do wyrównania. W tie-breaku, który rozstrzygnęła ostatecznie na swoją korzyść, obroniła jeszcze piłkę meczową.

Z kolei w decydującej odsłonie Ukrainka była już tylko tłem dla wyżej notowanej przeciwniczki.

Nie mam pojęcia, jak udało mi się wrócić do gry. Jelina grała mocno i była silna. Muszę przyznać, że miałam trochę szczęścia. Mam na myśli sposób, w jaki wygrałam tie-breaka, gdy piłka po siatce przeszła na drugą stronę - mówiła Halep po spotkaniu.

Byłam mocna psychicznie, nie poddałam się. Chyba właśnie dlatego wygrałam ten mecz. Czułam energię płynącą z trybun - podkreśliła.

Czuję się dobrze, może jestem trochę zmęczona. Ale ogółem jest okej i jestem gotowa na półfinał. To dla mnie wielka szansa. Chcę grać z radością i mam nadzieję, że po raz kolejny dotrę tu do finału - podsumowała Halep.

Rumunka trzy lata temu w decydującym spotkaniu paryskiej imprezy przegrała z Rosjanką Marią Szarapową 4:6, 7:6 (7-5), 4:6. W tym samym roku dotarła również do półfinału Wimbledonu, a w kolejnym sezonie zameldowała się w najlepszej "czwórce" US Open.

Switolina natomiast wyrównała swoje najlepsze osiągnięcie w Wielkim Szlemie: wcześniej tylko raz wystąpiła w ćwierćfinale, a miało to miejsce dwa lata temu i również we French Open.

Halep vs Pliskova. Nie tylko o finał

O finał turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa Simona Halep i Karolina Pliskova zagrają w czwartek.

Z pięciu dotychczasowych pojedynków tych tenisistek cztery wygrała Rumunka.

W czwartek zagrają nie tylko o finał Wielkiego Szlema, ale i pozycję nr 1 w światowym rankingu: obie mają bowiem szansę zdetronizować liderkę zestawienia Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber. By tak się stało, Czeszka musi dotrzeć w Paryżu do finału, a Rumunka - wygrać całą imprezę.

French Open. Pary półfinałowe w rywalizacji kobiet:

Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 30) - Jelena Ostapenko (Łotwa)
Karolina Pliskova (Czechy, 2) - Simona Halep (Rumunia, 3)


(e)