Magdalena Fręch gra dalej w Australian Open! W pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju w Melbourne polska tenisistka wygrała z Australijką Darią Saville 6:7 (5-7), 6:3, 7:5.

Mecz Magdaleny Fręch z Darią Saville trwał trzy godziny i 13 minut. To pierwsza w karierze wygrana Fręch w zasadniczej części Australian Open.

Rywalką Fręch w drugiej rundzie będzie Caroline Garcia. Rozstawiona z numerem 16. francuska tenisistka wygrała z Japonką Naomi Osaką 6:4, 7:6 (7-2).

W nocy z poniedziałku na wtorek (o 2 czasu polskiego) Iga Świątek zagra z Amerykanką Sofią Kenin.

W niedzielę z rywalizacji odpadła Magda Linette, która skreczowała w meczu pierwszej rundy z Dunką Caroline Wozniacki.

Zwroty akcji w meczu Fręch i Saville

Od początku mecz Fręch z Saville przebiegał falami. Obie zawodniczki okresy dobrej gry przeplatały słabszymi. Dobrą ilustracją jest tie break pierwszego seta. Fręch zaczęła od prowadzenia 2-0, potem cztery punkty z rzędu zdobyła Saville, następnie Polka wyszła na prowadzenie 5-4, by ostatecznie przegrać 5-7.

W drugiej partii obie zawodniczki miał początkowo problem z utrzymaniem własnego podania i zaczęło się od trzech przełamań. Pierwsza serwis poprawiła Fręch i w dużej mierze dzięki temu doprowadziła do remisu w meczu.

Set trzeci zaczął się od czterech kolejnych przełamań i znów pierwsza lepiej zaczęła serwować Fręch. Po kilkunastu minutach prowadziła 5:2 i znalazła się o krok od drugiej rundy.

W ósmym gemie, przy serwisie Saville, Fręch zmarnowała pierwszą piłkę meczową. Będąca pod ścianą Australijka zaprezentowała kilka niesamowitych zagrań i niespodziewanie wyrównała na 5:5.

Fręch otrząsnęła się, a dzięki dobremu serwisowi objęła prowadzenie 6:5. W gemie 12. potrzebowała jeszcze czterech piłek meczowych, by w końcu pokonać Saville.

47 uderzeń w jednej wymianie

Spotkanie obfitowało w długie wymiany, a najdłuższa miała aż 47 uderzeń.

Być może wyglądałam na opanowaną, jednak w środku mnie było mnóstwo emocji. Powinnam była zakończyć ten mecz wcześniej, ale po niektórych zagraniach Darii po prostu nic nie mogłam zrobić. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wygrać - powiedziała Fręch w rozmowie na korcie.

Urodzona w Moskwie Saville, która do 2021 roku startowała pod panieńskim nazwiskiem Gawriłowa, w światowym rankingu jest 152., ale w przeszłości zajmowała nawet 20. miejsce. Fręch jest 69.

To było drugie w historii spotkanie tych tenisistek. W 2022 roku w kwalifikacjach w Indian Wells górą była reprezentantka Australii.