Spowiedź na parkingu, bez wychodzenia z samochodu. W taki sposób - w czasie epidemii - można wyspowiadać się przed Świątynią Opatrzności Bożej w Warszawie. Konfesjonał stoi obok gmachu Świątyni. Kierowcy swoje grzechy wyznają siadając w bezpiecznej odległości albo przez uchyloną szybę auta.

Ksiądz czeka obok kościoła na parkingu. Podjeżdżamy samochodem, uchylamy szybę i bez wysiadania rozmawiamy z księdzem. W bezpiecznej odległości. Można też wysiąść i usiąść obok, na krześle. To ciekawie wygląda z daleka - ksiądz zawsze ma maseczkę. Spowiadający się zwykle też. Mówimy o grzechach i rozmawiamy o nich przez maseczki, zupełnie nowe doświadczenie - podkreślają osoby, które przystąpiły do spowiedzi w takiej formie.

"Mimo epidemii, wszystko odbywa się"

Jestem tu pierwszy raz, nie wiedziałem, jak to ma wyglądać, podjechałem, bo widzę, że ksiądz siedzi, obok plenerowego konfesjonału. Czekam aż kolejne osoby odejdą, i wtedy ja podejdę albo podjadę. Spowiedź pod gołym niebem sprzyja rozmowie, bo jest ksiądz, to jest najważniejsze. Zachowujemy dzięki temu pozory, że wszystko jest normalnie, mimo że w kościołach może być tak mało osób, odbywa się spowiedź, jak zawsze w Wielkim Tygodniu - przyznają mieszkańcy Warszawy, z którymi rozmawiał nasz reporter.



W Wielki Piątek ze "spowiedzi samochodowej" nazywanej też "spowiedzią na powietrzu" będzie można skorzystać między 10.00 a 14.00. Duchowni podkreślają, że przypomina to formę spowiedzi, w jakiej można wziąć udział na przykład w czasie pielgrzymek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wielki Piątek. Przydrożne krzyże od wieków wpisują się w polski krajobraz

Opracowanie: