​Bojownicy egipskiego odgałęzienia Państwa Islamskiego umieścili w sieci wideo pokazujące, jak ścinają głowy dwóm mężczyznom, których uznali za uprawiających czary.

Nagranie ukazuje tworzenie przez Państwo Islamskie na północnym Synaju jednostki policji religijnej znanej jako Hisbah. Skalisty, rzadko zaludniony półwysep Synaj graniczy z Izraelem, Strefą Gazy i Kanałem Sueskim.

Jak pisze agencja Reuters, na temat tych informacji nie wypowiedziało się jak dotąd ani egipskie MSW, ani wojsko.

Na wideo widać dwóch starszych mężczyzn w pomarańczowych kombinezonach, których wyprowadzono z czarnego samochodu; następnie zaprowadzono ich na pustynię, gdzie ścięto im głowy. Jakiś mężczyzna odczytuje - jak twierdzi - werdykt koranicznego sądu, skazujący ich za "apostazję, czary, utrzymywanie, że potrafią przepowiadać przyszłość, i nawracanie ludzi na politeizm".

ISIS określa jako czarowników i heretyków muzułmańskich sufich i zwolenników sufizmu - mistycznego nurtu od wieków istniejącego w islamie.

Od 2013 roku, kiedy doszło do nasilenia walk, Państwo Islamskie zabiło na Synaju setki żołnierzy i policjantów. Nadane we wtorek wideo pokazuje jednak, że celem bojowników stali się cywile.

Na nagraniu zarejestrowano także rekwirowanie i palenie samochodów wypełnionych papierosami i narkotykami. Uwagę zwraca również to, że bojownicy mówiący na wideo nie noszą masek.

Sfilmowano ich też, jak w punktach kontrolnych rozdają kierowcom ulotki z religijnymi zaleceniami i jak napadają na spotkanie sufich i aresztują część zgromadzonych, którym wygłaszają następnie kazanie i każą podpisać dokument zobowiązujący do odprawienia pokuty.

Pokazano również, jak rozbijają talerze anten satelitarnych i odbiorniki telewizyjne, niszczą groby będące ich zdaniem w sprzeczności z muzułmańskimi pochówkami i kijami okładają ludzi oskarżonych o przemyt oraz wysadzają w powietrze sufickie miejsca kultu.

ISIS wprowadziło podobne jednostki policji religijnej na kontrolowanych przez siebie terytoriach Syrii i Iraku. Egipskie odgałęzienie po raz pierwszy dało znać o rozszerzeniu swoich działań poza ataki na siły bezpieczeństwa w grudniu, kiedy przeprowadziło zamach bombowy na kościół przylegający do katedry w Kairze. Zginęło wówczas 28 osób.

W lutym bojownicy w rozpowszechnionym w sieci wideo zagrozili Koptom, stanowiącym największą społeczność chrześcijańską na Bliskim Wschodzie, i zaczęli podawać nazwiska chrześcijan, których w razie nieopuszczenia przez nich Synaju czeka śmierć.

Według przedstawicieli Kościoła i organizacji obrońców praw człowieka bojownicy w ciągu trzech tygodni zabili siedmiu Koptów, doprowadzając tym do ucieczki z północnego Synaju niemal 200 rodzin. 

(az)