Matka sprawcy ubiegłotygodniowego zamachu w Londynie przerywa milczenie. "Wylałam już wiele łez nad ofiarami mojego syna" - mówi 69-letnia kobieta.

Jestem tak strasznie zszokowana, zasmucona, zdruzgotana tym, co zrobił mój syn tym niewinnym ludziom na Moście Westminsterskim - ubolewa matka Khalida Masooda. Odkąd dowiedziałam się, że to on stoi za zamachem, wylałam nad ofiarami wiele łez - dodaje roztrzęsiona w rozmowie z brytyjskimi mediami. 69-latka podkreśla: Nie ma wątpliwości, ze potępiam ten okrutny czyn i nie podzielałam poglądów syna. Podziękowała także rodzinie i znajomym za wsparcie "w tak trudnym dla niej czasie".

Przypomnijmy, że 22 marca po południu napastnik wjechał samochodem w grupę ludzi na Moście Westminsterskim, a następnie próbował dostać się na teren parlamentu, raniąc śmiertelnie nożem policjanta strzegącego bramy wjazdowej. Wkrótce potem sprawca został zastrzelony przez interweniujące służby bezpieczeństwa. Łącznie z nim w ataku zginęło pięć osób.

W poniedziałek brytyjska policja poinformowała, że nie znalazła dowodów na związki sprawcy, Khalida Masooda, z Państwem Islamskim (IS) albo Al-Kaidą. Jest jednak jasne, że wykazywał on zainteresowanie dżihadem.

(mal)

Daily Mirror