Państwo Islamskie (IS) przyznało się do ataku bombowego na zatłoczonym targowisku w szyickiej dzielnicy Bagdadu, Mieście Sadra. W zamachu zginęło co najmniej 70 osób, a ponad 200 zostało rannych.

W internetowym oświadczeniu sunnicka organizacja podała, że jej celem było wojsko i członkowie szyickich milicji.

Ciężarówka chłodnia wypełniona materiałami wybuchowymi eksplodowała na targu Dżamila ok. godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) - powiedział policjant Muhsin al-Sadi.

Dżamila, w północno-wschodniej części miasta, to jeden z największych targów w Bagdadzie. W czwartek jest on wyjątkowo zatłoczony, gdyż ludzie przyjeżdżają z innych prowincji, by zrobić zapasy jedzenia na weekend - powiedział anonimowy policjant, cytowany przez AP.

Był to jeden z najpoważniejszych zamachów w stolicy, od kiedy rok temu premierem został Hajder al-Abadi. Objął on funkcję po porażce rządowej armii w Mosulu, na północy, gdzie kontrolę przejęli dżihadyści. W konsekwencji uzależniło to rząd w Bagdadzie od szyickich milicji w kwestii ochrony stolicy i odbijania zajętych terenów.

Siły bezpieczeństwa i milicje obecnie koncentrują się na usuwaniu dżihadystów z prowincji Anbar, na zachodzie kraju.

Sunnicka grupa terrorystyczna kontroluje ok. jednej trzeciej Iraku. IS postrzega szyitów, a także inne mniejszości religijne, jako niewiernych. Dżihadyści, którzy zajęli w ub.r. duże tereny na północy i zachodzie kraju, regularnie wysyłają zamachowców samobójców do stolicy i atakują dzielnice zamieszkane głównie przez szyitów.

(mal)