„Niskie temperatury nie są już obecnie tak groźne dla skoczków. Jeśli w Zakopanem temperatury są tak niskie to jest niemal bezwietrznie. Spodziewam się ciekawego konkursu w równych warunkach” - mówi były skoczek narciarski, a dziś asystent w naszej żeńskiej reprezentacji Marcin Bachleda. W rozmowie z Patrykiem Serwański opowiedział nie tylko o swoich oczekiwaniach związanych z konkursami Pucharu Świata w Zakopanem, ale także o pustych z powodu pandemii trybunach oraz o planach kobiecej kadry. Na Wielkiej Krokwi późnym popołudniem odbędą się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidulanego. Na liście startowej znalazło się siedmiu biało-czerwonych.

Ostatnich kilkadziesiąt godzin zmieniły mocno warunki w Zakopanem. Spadło dużo śniegu co wiązało się z wytężoną pracą na terenie Wielkiej Krokwi. Prognozy zapowiadają kolejne opady, ale także niskie temperatury, które jeszcze kilkanaście lat temu nie robiłyby aż takiego wrażenia:

Nastała w końcu zima w Zakopanem. Długo na to czekaliśmy, ale myślę, że ten mróz nie będzie doskwierał tak jak w poprzednich latach. Jest dużo rozwiązań, które pomagają zawodnikom. Przede wszystkim sztaby poszczególnych drużyn są duże szersze. Nie brakuje rąk do pracy. Jest więcej osób, które dbają o to, by skoczkowi nie było zimno. Przeważnie w Zakopanem gdy są niskie temperatury, to jest także bezwietrznie. Myślę, że na konkurs pogoda będzie ustabilizowana. Spodziewam się bardzo fajnego konkursu w stabilnych i równych warunkach - opowiada Marcin Bachleda.

Jego zdaniem brak kibiców na trybunach Wielkiej Krokwi może mieć pozytywny wpływ na część naszych zawodników, choć dodaje, że to właśnie fani tworzą pod Tatrami wyjątkową atmosferę: Zawodnicy i tak są skupieni głównie na swoich skokach, choć kibice dodają tej energii. To jest właśnie ta magia Zakopanego. Na pewno Puchary Świata wyglądają w tym sezonie inaczej, dużo spokojniej. To jest ułatwienie dla części skoczków. Łatwiej się w takich warunkach skoncentrować, skupić. Także te puste trybuny mogą okazać się korzystne dla niektórych z biało-czerwonych.

Czy nasi skoczkowie potwierdzą w Zakopanem wysoką formę, którą imponowali od rozpoczęcia Turnieju Czterech Skoczni? Marcin Bachleda nie ma wątpliwości, że tak właśnie będzie i liczy na kolejny błysk Andrzeja Stękały:

Każdy z nich będzie chciał udowodnić w jakiej jest formie. U siebie chcesz jeszcze bardziej wygrać. To jest na pewno prestiż. Będą walczyć! Jestem spokojny o chłopaków. Liczę na to, że w konkursie indywidualnym będzie sporo naszych zawodników w czołowej dziesiątce. Jestem bardzo zadowolony z tego co robi w tym sezonie Andrzej Stękała. Widzimy się co jakiś czas, jesteśmy w kontakcie. Kibicuję mu. Andrzej odzyskał pewność siebie, stabilizuje formę na bardzo wysokim poziomie. Stać go na podium Pucharu Świata. Ma za sobą długą, ciężką drogę. Mam nadzieję, że w tym roku tego podium się doczeka


Opracowanie: