"To nie jest dla nas szczyt marzeń. Nie położymy się" - tak kapitan siatkarskiej reprezentacji Polski Michał Kubiak podsumował wywalczenie awansu do półfinału mistrzostw świata. O pojedynku z Włochami, w którym wygranie seta dawało im miejsce w czołowej "czwórce" turnieju, powiedział: "Kibice stworzyli taką atmosferę, że nic tylko wyjść i grać".

W trzeciej rundzie MŚ biało-czerwoni w czwartek pokonali 3:0 Serbów, a dzień później zapewnili sobie awans już po wygraniu pierwszego seta w meczu z Włochami (całe spotkanie przegrali ostatecznie 2:3).

Jesteśmy w "czwórce" najlepszych drużyn świata, ale dla nas to nie jest szczyt naszych marzeń. Jesteśmy w półfinale. Wszystko fajnie, ale nie położymy się. Na pewno będziemy walczyć o finał i mam nadzieję, że w niedzielę będziemy wszyscy świętować - zaznaczył po potyczce z Włochami Michał Kubiak.

Wytrzymaliśmy. Ta atmosfera, która towarzyszyła nam od samego początku tego spotkania... Kibice stworzyli taką atmosferę, że nic tylko wyjść i grać. Byliśmy dodatkowo naładowani. Wiedzieliśmy, że potrzeba nam do sukcesu tyle, ile było nam potrzeba, bo już kalkulacji było milion. Ale my chcieliśmy wygrać to spotkanie i z takim nastawieniem wyszliśmy na tego pierwszego seta - zapewnił.

Przyznał również, że wyeliminowanie współorganizatorów czempionatu dało jemu i jego kolegom dodatkową satysfakcję: biało-czerwoni zrewanżowali się bowiem rywalom za bolesną porażkę sprzed trzech lat w Pucharze Świata. Wówczas przegrali z ekipą z Italii na koniec występu w Japonii 1:3 i mimo wygrania wszystkich wcześniejszych spotkań zajęli w tej imprezie trzecie miejsce - a kwalifikację do turnieju olimpijskiego dawały tylko dwie pierwsze lokaty.

Na pewno znaczyło to (wyeliminowanie Włochów) dla nas więcej. Nie chcę tu używać takich dziwnych słów jak zadośćuczynienie itp., ale chcieliśmy pokazać, że naprawdę jesteśmy dobrą drużyną, potrafimy wygrywać i nie jesteśmy tutaj z przypadku - podsumował Kubiak.

Zadowolony z postawy swoich podopiecznych w pierwszej partii piątkowego pojedynku był trener Vital Heynen.

Dziś w ogóle nie pozwoliliśmy grać Włochom. To był niesamowity set, bardzo dobra walka, blok, obrona, mądra gra. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie. USA to najtrudniejszy rywal, wielki faworyt. Jak nie grasz dobrze, to nie masz szans - przestrzegał belgijski szkoleniowiec.

Półfinał z Amerykanami biało-czerwoni rozpoczną o godzinie 21:15.

Wcześniej, o 17:00, powalczą Brazylijczycy i Serbowie.


(e)