Dokładnie 77 lat temu, 1 sierpnia 1944 roku, wybuchło Powstanie Warszawskie: największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. O siedemnastej, w Godzinę W, w Warszawie i w całym kraju rozbrzmiały syreny: Polska oddała hołd bohaterom powstańczego zrywu.

Nie tylko Warszawa. W Godzinę W cała Polska oddała hołd Powstańcom

1 sierpnia 1944 Powstańcy ruszyli do nierównego boju

Rozkaz o wybuchu powstania wydał 31 lipca 1944 roku dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Komorowski "Bór".

1 sierpnia 1944 do walki przystąpiło w stolicy około 40-50 tysięcy powstańców. Zaledwie co czwarty z nich liczyć mógł na to, że rozpocznie ją z bronią w ręku.

Powstanie Warszawskie, planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.

Na wieść o wybuchu w Warszawie powstania Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał rozkaz, w którym stwierdzał: "Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy".

Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.

Ostatecznie, wobec braku perspektyw dalszej walki, 2 października 1944 roku przedstawiciele Komendy Głównej AK płk Kazimierz Iranek-Osmecki "Jarecki" i ppłk Zygmunt Dobrowolski "Zyndram" podpisali w kwaterze SS-Obergruppenfuehrera Ericha von dem Bacha w Ożarowie układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie.

W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tysięcy powstańców, a 25 tysięcy zostało rannych. Poległo również około 3,5 tysiąca żołnierzy Dywizji Kościuszkowskiej.

Ogromne były straty ludności cywilnej: w czasie Powstania w stolicy zginęło około 180 tysięcy ludzi. Pozostałych przy życiu mieszkańców, a było ich około pół milina, wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie zburzone.

Specjalne oddziały niemieckie, używając dynamitu i ciężkiego sprzętu, jeszcze przez ponad trzy miesiące metodycznie niszczyły resztki ocalałej zabudowy.

Do niemieckiej niewoli poszło ponad 15 tysięcy powstańców, w tym 2 tysiące kobiet. Wśród nich: niemal całe dowództwo AK z gen. "Borem" Komorowskim na czele.

W wydanej nazajutrz po kapitulacji odezwie "Do Narodu Polskiego" Krajowa Rada Ministrów i Rada Jedności Narodowej z goryczą stwierdzały:

Cytat

Skutecznej pomocy nie otrzymaliśmy. (...) Potraktowano nas gorzej niż sprzymierzeńców Hitlera: Italię, Rumunię, Finlandię. (...) Sierpniowe powstanie warszawskie z powodu braku skutecznej pomocy upada w tej samej chwili, gdy armia nasza pomaga wyzwolić się Francji, Belgii i Holandii. Powstrzymujemy się dziś od sądzenia tej tragicznej sprawy. Niech Bóg sprawiedliwy oceni straszliwą krzywdę, jaka Naród Polski spotyka, i niech wymierzy słuszną karę na jej sprawców.