Późną jesienią zakończą się prace przy filmie o rotmistrzu Witoldzie Pileckim - poinformował Mirosław Krzyszkowski, reżyser tego pełnometrażowego, fabularyzowanego dokumentu. „Zostały nam jeszcze drobne rzeczy dokumentalne (...) W zasadzie część filmu jest już poukładana. Postprodukcja już się zaczęła" - wyjaśnił.

Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w maju. Sceny plenerowe kręcono m.in. w dworze Tetmajerów w Łopusznej koło Nowego Targu, którego wnętrza posłużyły za rodzinny majątek Pileckich, a także w Oświęcimiu i Brzezince.

Jedną z ostatnich scen fabularnych, jaką już nakręcono, było spotkanie Pileckiego z Tomaszem Serafińskim, pod którego nazwiskiem rotmistrz trafił do Auschwitz. Realizowano ją w dworze Koryznówka w Nowym Wiśniczu, w którym doszło do spotkania.

Film jest realizowany dzięki publicznej zbiórce. Dotychczas udało się zebrać ponad 150 tys. zł. Producent filmu Bogdan Wasztyl powiedział, że całość zamknie się kwotą ok. 250 tys. zł. Dlatego zbiórka za pośrednictwem strony internetowej www.projektpilecki.pl nadal jest prowadzona.

Ktoś mądry powiedział, że kraj bez tożsamości historycznej, bez pamięci przestaje istnieć. To ważne, by przypominać o ludziach, którzy walczyli o wolność Polski, choćby po to, by docenić wolność, jaką dziś mamy - podkreślił odtwórca głównej roli Marcin Kwaśny. Dodał, że nie wciela się w bohatera bez skazy. Pokazane są jego wahania, słabości, lęki. Czas był bardzo trudny i decyzje, które podejmował nie przychodziły mu łatwo. Ten film pokazuje przede wszystkim człowieka, którzy stał się bohaterem - wyjaśnił.

Witold Pilecki urodził się w 1901 roku. Był bohaterem wojny z bolszewikami, uczestnikiem wojny obronnej w 1939 roku, oficerem Armii Krajowej, dobrowolnym więźniem w Auschwitz, autorem pierwszych raportów o niemieckich zbrodniach w obozie. Uciekł z Auschwitz. Walczył w powstaniu warszawskim. Był żołnierzem 2. Korpusu Polskiego we Włoszech.

Rotmistrz Pilecki został zamordowany przez komunistów po pokazowym procesie w 1948 roku; zrehabilitowano go w 1991 roku.