Szef libijskich powstańców ogłosił, że koniec przywódcy Libii Muammara Kaddafiego jest bliski. Powstańcy wycofali się jednak częściowo z położonej na wschodzie kraju Bregi na skutek ostrzału ze strony wojsk wiernych reżimowi.

Mamy kontakt z najbliższym kręgiem pułkownika Kaddafiego, (...) wszystko wskazuje na to, że koniec jest bliski - powiedział szef Narodowej Rady Libijskiej (NRL) Mustafa Abdel Dżalil. Dodał, że spodziewa się strasznego końca dla Kaddafiego i jego ludzi.

W oczekiwaniu na walki w Trypolisie, do którego zbliżają się siły powstańcze, Abdel Dżalil wezwał mieszkańców stolicy do "ochrony życia" i "instytucji oraz dóbr publicznych". Wszelkie zniszczenie będą nas drogo kosztowały - powiedział.

Szef NRL zaapelował też do swoich wojsk, by "chroniły i traktowały sprawiedliwie" żołnierzy Kaddafiego, którzy zostaną schwytani lub złożą broń. "Wszyscy jesteśmy Libijczykami" - dodał.

Powstańcy w sobotę po południu poinformowali, że wycofali się z części Bregi. W piątek cały obszar przemysłowy był w naszych rękach. Lecz w sobotę sytuacja się zmieniła na skutego intensywnego ostrzału artyleryjskiego ze strony sił Kaddafiego - powiedział rzecznik powstańców pułkownik Ahmed Omar Bani. Wycofaliśmy się na wschód, ale wciąż trwa oblężenie części przemysłowej - dodał.

Brega jest miastem o wielkim znaczeniu strategicznym, leży we wschodniej Libii i jest jej portem naftowym. Od kilkunastu dni rebelianci kontrolowali większość dzielnic mieszkalnych. W piątek siły powstańcze odniosły szereg sukcesów w walce z reżimem. Powstańcy ogłosili, że zdobyli Zawiję oraz Zlitan, miasta położone odpowiednio 50 km na zachód i 150 km na wschód od stolicy, Trypolisu, gdzie przebywa Kaddafi.

Telewizja informacyjna NBC News podała w piątek, że Kaddafi wraz z rodziną przygotowuje się do ucieczki z kraju, prawdopodobnie do Tunezji. Doniesienia te pochodzą od przedstawicieli administracji USA, którzy powołują się na służby wywiadowcze.