Działacz nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Igor Bancer został skazany przez sąd w Grodnie na 10 dni aresztu za udział w zgromadzeniu odbywającym się bez zezwolenia. Na znak protestu ogłosił głodówkę.

Jak wyjaśniła szefowa ZPB Andżelika Orechwo, prywatnie żona Bancera, za niedozwoloną pikietę sąd uznał zgromadzenie 28 czerwca, kiedy członkowie Związku zebrali się pod sądem w Grodnie, gdzie toczy się proces jednego z liderów Związku Andrzeja Poczobuta.

Igor dostał dzisiaj dziesięć dni aresztu. Na znak protestu ogłosił głodówkę, głoduje jeszcze od wczoraj, będzie tylko przyjmował płyny. Sąd uznał go winnym udziału w nielegalnym zgromadzeniu 28 czerwca, czyli za to, że stał pod sądem w trakcie procesu Andrzeja Poczobuta i trzymał gazetę ze zdjęciem Poczobuta - powiedziała Orechwo.

Działacze ZPB przychodzą pod sąd w Grodnie w czasie każdej, odbywającej się przy drzwiach zamkniętych, rozprawy w procesie Poczobuta, trwającym od 14 czerwca. Trzymają w rękach egzemplarze pisma organizacji z dużym zdjęciem Poczobuta, modlą się, śpiewają pieśni religijne.

Proces Bancera odbył się w areszcie, gdzie przewieziono go po zatrzymaniu w niedzielę.

To trzeci wyrok dla Bancera w ciągu trzech tygodni

Dla Igora jest to trzeci wyrok w ciągu ostatnich trzech tygodni - wskazała Orechwo. Przypomniała, że po raz pierwszy Bancera zatrzymano 14 czerwca, w drodze na proces Poczobuta. Wówczas sąd skazał go na pięć dni aresztu za drobne chuligaństwo. Bancer ogłosił w areszcie suchą głodówkę; nic nie jadł i nic nie pił.

W kolejnym dniu procesu Poczobuta, 24 czerwca, milicja znów zatrzymała Bancera. Zarzucono mu chuligaństwo i niepodporządkowanie się poleceniom milicji. Sąd skazał go na grzywnę w wysokości 2,1 mln rubli białoruskich (ponad 1000 zł).

Ponadto po ostatniej przerwie w procesie Poczobuta, ogłoszonej 28 czerwca, milicja zatrzymała dwoje innych działaczy ZPB: Renatę Dziemiańczuk i Kazimierza Rusinowicza. Zarzucono im udział w pikiecie odbywającej się bez zezwolenia, ale nie są oni aresztowani ani nie dostali jeszcze wezwania do sądu.

Poczobut, szef Rady Naczelnej ZPB i korespondent "Gazety Wyborczej", jest oskarżony o znieważenie oraz zniesławienie w swoich artykułach prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Prokurator żąda dla niego trzech lat kolonii karnej o ogólnym rygorze. Jego proces będzie kontynuowany 5 lipca.