Nikt z powodzian nie zostanie bez pomocy i dachu nad głową - zapewnia szef MSWiA Jerzy Miller odnosząc się do sytuacji tych poszkodowanych, którzy przed zimą nie zdążyli wyremontować czy odbudować swoich domów. - Nikt nie będzie musiał się z niej rozliczać do końca roku, musi tylko zadbać o pewne procedury - zaznaczył minister.

Rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak podkreśla, że szef MSWiA zwrócił się do wojewodów, by żadna z poszkodowanych rodzin nie pozostała na zimę w kontenerach. Poinformowała, że z informacji, które na bieżąco przekazywane są ministerstwu wynika, iż do końca roku oddanych do użytku zostanie ok. 17 tys. 600 domów i mieszkań z ok. 21 tys. zniszczonych przez powódź.

To ok. 83,3 proc. Odbudowa i remonty pozostałych domów będą prowadzone w 2011 roku - dodała Woźniak. Wyjaśniła, że opóźnienia w odbudowie czy remoncie domów wynikały m.in. z długiego czasu utrzymywania się wody i dużego popytu na usługi firm budowlanych.

Woźniak zapewniła, że z każdym dniem jest coraz mniej rodzin, które nadal mieszkają w kontenerach. Jako przykład podała woj. śląskie, gdzie wszyscy powodzianie opuścili tymczasowe miejsca zamieszkania.

Apelujemy do samorządów, by proponowały powodzianom lokale zastępcze, choćby pomieszczenia w szkołach czy świetlicach. Przy niskich temperaturach mieszkanie w kontenerach może stwarzać ryzyko zamarznięcia lub zagrożenie pożarem przy dogrzewaniu się na własną rękę. Apelujemy też do samych powodzian, by takich propozycji nie odrzucali - dodała rzecznik.