Jeżeli będzie trzeba wprowadzić stan wyjątkowy, to na jakimś terenie, nie na terenie całego kraju i na pewno nie na długi okres - powiedział Bronisław Komorowski Komorowski. Marszałek był pytany o możliwość przełożenia wyborów prezydenckich w związku z zagrożeniem powodziowym.

Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do głównej rzeki i do Bałtyku, więc nie słyszałem od dłuższego czasu o zjawiskach powodziowych, które by trwały dłużej niż tydzień, czy dwa - mówił marszałek podczas konferencji prasowej w Częstochowie. Komorowski przypomniał, że do wyborów prezydenckich mamy jeszcze ponad miesiąc.

O tym, że w czasie stanu nadzwyczajnego (stanu wyjątkowego, wojennego lub klęski żywiołowej) lub w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą zostać przeprowadzone wybory prezydenta, parlamentarne oraz samorządowe mówi konstytucja.

Marszałek zapowiedział, że wystąpi do rządu z prośbą o informacje na jakim etapie są prace nad przepisami wykonawczymi do przeciwpowodziowej dyrektywy europejskiej. Taka dyrektywa jest, ona opisuje sprawdzone metody i mechanizmy i trzeba je po prostu wdrożyć w Polsce - oświadczył.

Odnosząc się do zagrożenia powodziowego Komorowski ocenił, że generalnie sprawą rządu jest znalezienie sposobu na rozwiązanie problemu odszkodowań i opieki nad osobami poszkodowanymi w wyniku powodzi.

Ja dzisiaj także będę miał okazję zapoznać się z problemami powodziowymi tutaj, w pobliżu Częstochowy, gdzie doszło do przelania zbiornika retencyjnego w Poraju - powiedział marszałek.

Wydaje się, że oprócz doraźnej, koniecznej pomocy dla poszkodowanych jest też czas myślenia o tym, co należy zrobić, aby profilaktycznie uniknąć na przyszłość sytuacji tak trudnych - mówił Komorowski.

Jak dodał, jest to przede wszystkim pytanie o postęp w zakresie budowy w Polsce zbiorników retencyjnych. Trochę te sprawy znam jako wieloletni prezes Ligii Morskiej i Rzecznej; byliśmy krajem, który potrafił zatrzymać na dłużej najmniejszą ilość wody - mówił Komorowski. Jak dodał, pod tym względem byliśmy w ogonie europejskim.

Dzisiaj mamy połowę zdolności zatrzymywania wody w zbiornikach retencyjnych w stosunku do innych krajów europejskich, to musi ulec zmianie - powiedział marszałek. Nie można czekać na następną powódź, tylko trzeba w tej chwili skierować większe środki na realizację planów - w poszczególnych województwach, powiatach - związanych z budową zbiorników retencyjnych - dodał.

Komorowski ocenił, że jest to najsensowniejsza metoda ochrony przed zagrożeniem powodziowym. Według niego ważna jest także edukacja i uświadamianie zagrożeń powodziowych. Wszyscy wiemy, że jednym ze źródeł (zagrożeń powodziowych) są także czasami nie do końca rozsądnie podejmowane decyzje o zabudowie na terenach zalewowych - mówił marszałek.

To jest pytanie do samorządów, na ile potrafią racjonalnie podejmować decyzje, które nie byłyby weryfikowane w sposób bolesny, kosztem ludzi, przy okazji dramatu powodzi - dodał Komorowski.

Marszałek powtórzył, że sytuacją powodziową zajmie się na swoim pierwszym posiedzeniu - które odbędzie się w czwartek - Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Pewnie na tym pierwszym posiedzeniu poprosimy premiera o informacje na temat stanu oceny stanu zagrożenia powodziowego - powiedział Komorowski.

Bronisław Komorowski poinformował także, że poprosi premiera Donalda Tuska o przedstawienie w Sejmie informacji rządu o stanie zagrożenia powodzią w Polsce południowej i działaniach podjętych przez rząd w tym zakresie.

Zamierzam poprosić premiera, żeby w czasie posiedzenia Sejmu zostały złożone wyjaśnienia, informacja o stanie zagrożenia żywiołem wodnym w Polsce południowej i o działaniach podjętych przez rząd w zakresie obrony i przewidywanych działaniach już na okres popowodziowy. Sądzę, że będą tym zainteresowane wszystkie środowiska polityczne - powiedział we wtorek Komorowski, który odwiedził okolice zbiornika retencyjnego "Poraj" na Warcie (gmina Poraj, woj. śląskie).

Ponownie pytany o możliwość przełożenia wyborów prezydenckich w związku z ewentualnością wprowadzenia stanu wyjątkowego z powodu zagrożenia powodziowego, Komorowski powiedział: Nie ma takich planów w tej chwili, bo nie ma też takiej oceny, która by oznaczała, że warto sięgać po ten nadzwyczajny środek. Można prawie z wszystkich mechanizmów obronnych i środków na obronę skorzystać, bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego.