Władze Wrocławia ogłosiły alarm przeciwpowodziowy. Niebezpiecznie wzbierają tam Bystrzyca, Ślęza i Oława. Trudna sytuacja jest także na innych rzekach Dolnego Śląska. W sumie stany alarmowe przekroczone są w 19 miejscach regionu.

Stan alarmowy przekroczyły trzy wrocławskie rzeki. Na Bystrzycy w Jarnołtowie i na Ślęzy w poniedziałek po południu woda płynęła prawie 60 centymetrów powyżej alarmowej kreski. Na Oławie poziom przekroczony został o 34 centymetry.

Mimo zapewnień służb, że nic nam nie grozi z niepokojem patrzymy na rzekę - mówili naszej reporterce Barbarze Zielińskiej mieszkańcy Jarnołtowa. Bystrzyca wprawdzie przekracza stan alarmowy, ale na razie trzyma się w obrębie wałów.

Z powodu ocieplenia i odwilży w kilku miejscach regionu doszło do lokalnych podtopień. Woda zalała niektóre odcinki dróg gminnych, ale wszystkie są przejezdne.

Jak poinformował Janusz Gisman ze sztabu kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu lokalne podtopienia występują jedynie na terenach zalewowych. Nigdzie nie doszło do podtopienia domów czy gospodarstw - zapewnił.

Dodał, że drogi, które zostały podtopione są przejezdne. Natomiast na Odrze nigdzie w regionie nie doszło do przekroczenia stanu alarmowego.

Prognozy na szczęście są dobre - jeżeli tej nocy nie będzie padał deszcz, poziom wód nie powinien się już podnosić.