Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała menedżera VIP roomu restauracji Sowa & Przyjaciele, gdzie spotykali się politycy nagrani na taśmach ujawnionych przez "Wprost" - donosi "Gazeta Wyborcza". Oprócz niego, wśród osób podejrzewanych o założenie podsłuchu jest też Dariusz P., major Biura Ochrony Rządu.

Zatrzymany menadżer pracował w restauracji Roberta Sowy od niedawna. Jak donosi "Wyborcza", niewiele o nim wiadomo. "Współpracował z innymi warszawskimi restauracjami, prowadził własną działalność gospodarczą" - pisze dziennik. Druga osoba podejrzewana o założenie podsłuchu to zwolniony 3 miesiące temu za przekazywanie informacji mediom major Biura Ochrony Rządu, Dariusz P. "Pełnił funkcję szefa Oddziału Profilaktyki Ochronnej BOR, czyli odpowiadał m.in. za zabezpieczenie miejsc spotkań ochranianych osób, a ostatnio był zastępcą dyrektora pionu logistyki" - informuje "Wyborcza".

Na razie nie ma informacji, czy między menadżerem i majorem jest jakiś związek. ABW nie chce mówić, czy podczas poniedziałkowych przeszukań dotyczących sprawy podsłuchów zabezpieczyła jakieś materiały. Nie wiadomo również nic na temat ewentualnych wyjaśnień menadżera czy Dariusza P. 

We wtorkowej "Wyborczej" także:

- Rosja zakręca kurek

- Dlaczego nie mamy armat

- Tusk wybrał mniejsze zło