We wsi Chałupki pod Szczekocinami odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary marcowej katastrofy kolejowej. W czołowym zderzeniu dwóch pociągów zginęło 16 osób, 92 dwie odniosły obrażenia.

Uroczystość zgromadziła przedstawicieli służb uczestniczących w akcji ratowniczej, bliskich ofiar, lokalne władze i okolicznych mieszkańców, którzy jako pierwsi nieśli pomoc poszkodowanym. Ta tragedia zmieniła nas na zawsze - mówili.

Pomnik stoi przy domu sołtysa - Anny Kwiecień, kilkaset metrów od miejsca, w którym zderzyły się pociągi. To krzyż i tablica z napisem upamiętniającym ofiary. Sołtys podkreśla, że wtorkowa uroczystość to bardzo ważne wydarzenie dla mieszkańców, a pomnik powstał z potrzeby serca.

Bardzo się cieszę, że ta tablica powstała. To było tragiczne zdarzenie, ale poprzez wielki tragizm także ważne zdarzenie dla województwa śląskiego. Wiele osób przyjeżdżało tu ze zniczami od dłuższego czasu i takie miejsce po prostu było potrzebne - dla tych osób i dla upamiętnienia tych tragicznych chwil - powiedział marszałek województwa Adam Matusiewicz.


Droga podziękowaniem za pomoc


Prawie osiem miesięcy temu, gdy mieszkańcy Chałupek usłyszeli huk zderzających się pociągów, pobiegli w kierunku torów. Byli pierwszymi na miejscu katastrofy. Wyciągali poszkodowanych z pociągów, przynosili koce i gorącą herbatę lub po prostu trzymali uwięzionych w wagonach za rękę i pocieszali. To nie są wspomnienia, które można by było chętnie zapamiętać. Wolelibyśmy, żeby ludzie poznali nas też z innej strony - zaznaczyła Anna Kwiecień.

W podziękowaniu za pomoc ofiarom katastrofy dla mieszkańcy otrzymali podarunek nie do przecenienia - w końcu wybudowana została asfaltowa droga, łącząca Chałupki ze Szczekocinami, sąsiednim Goleniowem i Sprową. Otwarto ją zaraz po uroczystościach związanych z pomnikiem ofiar.

Położenie asfaltu sfinansował samorząd woj. śląskiego. Kosztowało to ok. pół miliona zł. Wcześniej wieś bezskutecznie starała się o położenie asfaltu od ponad 20 lat.

Postawa mieszkańców Chałupek była fantastyczna, zachowali się bohatersko, z olbrzymim poświęceniem. Rozsławili woj. śląskie, pokazali, że mamy wspaniałych mieszkańców, dlatego jako samorząd województwa nie mogliśmy pozostać obojętni - tak sfinansowanie drogi tłumaczył marszałek Matusiewicz.

Dla władz województwa był to symboliczny gest - chodziło o pokazanie, że szlachetna postawa zawsze prędzej czy później przynosi nagrodę. Jeżeli możemy dołożyć jakąś cegiełkę do tych podziękowań dla mieszkańców Chałupek, to właśnie to jest ta mała cegiełka - powiedział.

Śledztwo trwa


3 marca wieczorem w pobliżu Szczekocin koło Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa-Kraków. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa.
W katastrofie zginęło 16 osób, a obrażenia odniosły 92.

Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Postawiła ona zarzuty dyżurnym ruchu ze Starzyn i Sprowy. Prokuratorzy ustalili, że gdyby nie błędy obojga dyżurnych ruchu, nie doszłoby do tragedii. Śledztwo w sprawie katastrofy jest przedłużone do 3 grudnia.