Jarosław Kaczyński zapowiedział, że stawi się przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że zeznawanie przed komisją jest jego obowiązkiem.

Choć prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił we wtorek, że sens istnienia komisji śledczej ws. Pegasusa jest wyłącznie propagandowy, to zapowiedział, że stawi się na przesłuchaniu. Jak wyjaśnił - "ma obowiązek (tam) być".

Obawiam się, że tam będzie wiele pytań, na które ja nie jestem w stanie odpowiedzieć, bo po prostu moja orientacja w tej sprawie (...) obawiam się, niewiele przekracza, a może w ogóle nie przekracza tego, co jest w tej chwili w mediach - mówił prezes PiS.

Jego zdaniem, sens istnienia komisji śledczej jest propagandowy, a niektóre z polskich mediów odpowiadają za kreowanie "urojonej rzeczywistości dyktatury, nadużyć i inwigilacji". "To jest takie sądzenie po sobie" - ocenił Kaczyński.

Prezes PiS ma być przesłuchany 15 marca. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) uzasadniła wybór Kaczyńskiego na pierwszego świadka jego odpowiedzialnością za działania PiS rządzącej do grudnia 2023 r., a podczas rządów PiS "dokonano zakupu systemu Pegasus, który działał bez jakiejkolwiek podstawy". "Jarosław Kaczyński musi opowiedzieć przed komisją, czy podejmował świadomie decyzje o zakupie tego systemu. O to wszystko spytamy 15 marca" - mówiła Sroka pod koniec lutego.