"Prof. Jean Tirole to specjalista od mikroekonomii. Został wyróżniony za zbadanie funkcjonowania karteli i monopoli. Dzięki jego badaniom rządy mogą zachęcać najbardziej wpływowe firmy, aby stawały się bardziej wydajne bez szkód dla konkurencji na rynku" - mówi o tegorocznym laureacie Nagrody Nobla Jakub Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej, ekonomista Credit Agricole.

Krzysztof Berenda: Tegoroczny noblista Francuz prof. Jean Tirole kim jest?

Jakub Borowski: To specjalista od mikroekonomii, a więc funkcjonowania przedsiębiorstw. Przedsiębiorstw różnych typów. Zajmował się analizą tego w jaki sposób dostosowują one swoje działania do sytuacji rynkowej. Znaczącą część swojego dorobku i za to nagrodę otrzymał, poświęcił funkcjonowaniu monopoli.

Monopoli, czyli rozumiem, że chodzi o rynki na których działa jeden duży gracz, albo czasami kilku, którzy dominują cały rynek.

Ich udział w rynku jest na tyle duży, że mogą oddziaływać na cenę swoich produktów. Presja ze strony konkurencji nie jest na tyle silna, by wymusić na nich zmiany cen. Generalnie takie firmy - jeżeli mamy do czynienia ze zmonopolizowaniem rynku - taka firma co do zasady produkuje mniej i drożej. Dlatego monopoli nie lubimy, choć czasami są one jeśli nie konieczne to w zasadzie nie ma dla nich alternatywy. Jeżeli mówimy np. o jakimś połączeniu kolejowym pomiędzy jednym miastem a drugim, to trudno sobie wyobrazić żebyśmy równolegle kładli trzy trakcje, odbudowali trzy trakcje kolejowe, tylko po to żeby budować tam konkurencję. Byłoby to wtedy zbyt kosztowane. W takim przypadku mamy do czynienia z jedną firmą, która świadczy jeden typ usług. Ten najważniejszy dorobek Francuza polega na tym, że wykazał, że te działania są różne w zależności od sektorów o których mówimy. One powinny być dostosowane do specyfiki branży, do specyfiki firmy. Inaczej trzeba postępować z bankiem, który ma bardzo duży udział w rynku, inaczej z firmą telekomunikacyjną, inaczej z firmą reprezentującą sektor energetyczny. Mamy do czynienia w tych wszystkim wypadkach ze specyfiką branży i te działania które są korzystne w jednym przypadku, mogą być niespecjalnie udane w innym przypadku.


Jak cała ta teoria wpływa na nasze życie?

Chodzi o to żeby z jednej strony wymusić na firmach, które mają duży udział w rynku, które są monopolami, aby były bardziej konkurencyjne cenowo, żeby obniżyły ceny, które my płacimy codziennie - za prąd, za usługi telekomunikacyjne, za usługi transportowe. A z drugiej strony żeby tych firm nie doprowadzić do upadłości, znaczy, żeby one mogły dalej funkcjonować korzystając z infrastruktury, którą  mają, którą często udostępniają państwu.