Ciało zabitego w amerykańskim ataku w Bagdadzie irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki Al-Kuds, przywieziono do Kerman, jego rodzinnego miasta na południowym wschodzie Iranu - podała irańska agencja IRNA.

Państwowa telewizja irańska pokazywała na żywo tysiące zgromadzonych ludzi na ulicach Kerman. Pogrzeb irańskiego generała był zaplanowany na wtorek. Został jednak przełożony.

Stało się to po stratowaniu się tłumu podczas uroczystości pogrzebowych. Zginęło co najmniej 35 osób.

Uroczystości pogrzebowe Sulejmaniego w Iranie rozpoczęły się w poniedziałek. Zgromadziły w Teheranie setki tysięcy osób, a według niepotwierdzonych informacji irańskiej telewizji - miliony ludzi.

W poniedziałek córka zabitego generała, Zeinab Sulejmani, powiedziała zwracając się do tłumu, że Iran pomści śmierć jej ojca, a "rodziny amerykańskich żołnierzy (stacjonujących) w zachodniej Azji będą każdego dnia z drżeniem czekały na śmierć swoich dzieci".

Szalony (prezydencie Donaldzie) Trumpie, nie sądź, że wszystko się skończyło wraz z męczeństwem mojego ojca - dodała.

"Iran będzie nadal szedł drogą wyznaczoną przez Sulejmaniego"

Nowy przywódca Al-Kuds, Esmail Gani, który był zastępcą Sulejmaniego przed rozpoczęciem poniedziałkowej ceremonii zagroził zemstą Stanom Zjednoczonym, mówiąc, że "z całą pewnością" podjęte zostaną stosowne kroki, a Iran będzie nadal szedł drogą wyznaczoną przez Sulejmaniego, aby wypchnąć wszystkie siły USA z całego Bliskiego Wschodu.


Sulejmani zostanie we wtorek pochowany w rodzinnym mieście Kerman. AP podkreśla, że jego śmierć na pewno na jakiś czas zjednoczy irańskich polityków u uciszy antyrządowe protesty, które wstrząsały Iranem od połowy listopada.

W niedziele owiniętą irańską flagą trumnę z ciałem generała przetransportowano samolotem do miasta Ahwaz na południowym- zachodzie Iranu. W mieście zebrały się tysiące ubranych na czarno żałobników.