Wielka Brytania przygotowuje się do wycofania swoich żołnierzy z Iraku - takie informacje przekazują brytyjskie media. Powodem ma być, według tych doniesień, zagrożenie atakami odwetowymi za śmierć w amerykańskim ataku irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Pytany o możliwość wycofania brytyjskich wojsk z Iraku rzecznik premiera Borisa Johnsona odparł, że Londyn stale monitoruje ochronę swych żołnierzy.

Jak przekazał ponadto rzecznik, członkowie gabinetu Johnsona zgodzili się w trakcie dzisiejszego posiedzenia, że Kasem Sulejmani - jeden z najbardziej wpływowych ludzi na Bliskim Wschodzie, dowódca elitarnych irańskich jednostek Al-Kuds - był odpowiedzialny za działania destabilizujące region, a także stanowił zagrożenie dla brytyjskich interesów.

Równocześnie media na Wyspach donoszą, że ze względu na zagrożenie atakami odwetowymi po śmierci Sulejmaniego Londyn przygotowuje się do wycofania swych wojsk z Iraku.

Brytyjski kontyngent w tym kraju liczy obecnie 400 żołnierzy, wykonujących głównie zadania szkoleniowe. Mogą tam pozostać, dopóki zgodę na to wyraża iracki parlament.

Wychodzą czy nie, czyli potężne zamieszanie po liście, który okazał się "szkicem"

Doniesienia o przygotowaniach do wycofania Brytyjczyków z Iraku nadchodzą wkrótce po zamieszaniu wokół rzekomego listu, w którym - jak podały w poniedziałek wieczorem agencje Reuters i AFP - amerykańskie dowództwo miało informować iracki resort obrony, że wojskowa koalicja pod wodzą USA planuje wyjście z Iraku.

"Ten list to szkic, to był błąd, był niepodpisany, nie powinien zostać upubliczniony" - powiedział później dziennikarzom gen. Mike Milley, przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów USA.

Również szef Pentagonu Mark Esper stwierdził, że USA nie mają w planach wyjścia z Iraku.

Dzień wcześniej iracki parlament uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym amerykańskich.

Również w niedzielę jednak prezydent USA Donald Trump zagroził Irakowi sankcjami i ogłosił, że Stany Zjednoczone nie wyjdą z tego kraju, chyba że Bagdad zapłaci Amerykanom za wybudowaną tam amerykańską bazę sił powietrznych.

Eksperci: Wycofanie sił Zachodu z Iraku byłoby katastrofą

Według ekspertów, wycofanie sił Zachodu z Iraku byłoby katastrofą.

"Irak jest politycznie niestabilny. Gdyby Amerykanie i Brytyjczycy wycofali się z tego kraju, groźba wojny domowej stałaby się bardzo realna" - przestrzegł w wywiadzie gen. Richard Barrons, były dowódca brytyjskiej armii.

Według wojskowego, wycofanie sił zachodnich z Iraku mogłoby doprowadzić w efekcie do wskrzeszenia Państwa Islamskiego.

ISIS - jak zaznaczył w wywiadzie gen. Barrons - zostało pokonane, ale nie została pokonana idea, która mu przyświecała.