Debiutujący na Dakarze 23-latek Martin Kaczmarski zakończył zmagania na dziewiątej pozycji w klasyfikacji generalnej. Zaskoczył ekspertów i komentatorów, którzy stawiali przed nim jeden cel - dotarcie do mety.

Przed Dakarem mówiło się o jego braku doświadczenia Kaczmarskiego w tak długich rajdach i niewielkiej liczbie godzin spędzonych na wydmach. Tymczasem młody kierowca zrobił wszystkim niespodziankę, prezentując niezwykle dojrzały i równy styl jazdy.

Niemal każdy etap Kaczmarski kończył w czołówce drugiej dziesiątki, a co najważniejsze praktycznie nie popełniał błędów. Prowadzony przez doświadczonego Felipe Palmeiro dotarł do mety Dakaru na 9. miejscu klasyfikacji generalnej.

Wreszcie mogę mówić, że bardzo cieszę się z osiągniętego wyniku!  To dla mnie, debiutanta, olbrzymi sukces i wielkie osiągnięcie. To był wielki zaszczyt brać udział w takim wydarzeniu, rywalizować z doświadczonymi i najlepszymi kierowcami cross country na świecie. Nie mógłbym tego osiągnąć gdyby nie wsparcie rodziny, przyjaciół, fanów, mojego teamu, Krzysztofa Hołowczyca, a także mojego sponsora. Bardzo im dziękuję. Jestem wdzięczy Lotto za możliwości jakie mi daje. Dzięki niemu jestem tutaj. Czuję się zmęczony, ale też bardzo, bardzo szczęśliwy. Jest fantastycznie - mówił 23-latek na mecie. Wreszcie mogę mówić, że bardzo cieszę się z osiągniętego wyniku!  To dla mnie, debiutanta, olbrzymi sukces i wielkie osiągnięcie. To był wielki zaszczyt brać udział w takim wydarzeniu, rywalizować z doświadczonymi i najlepszymi kierowcami cross country na świecie. Nie mógłbym tego osiągnąć gdyby nie wsparcie rodziny, przyjaciół, fanów, mojego teamu, Krzysztofa Hołowczyca, a także mojego sponsora. Bardzo im dziękuję. Jestem wdzięczy Lotto za możliwości jakie mi daje. Dzięki niemu jestem tutaj. Czuję się zmęczony, ale też bardzo, bardzo szczęśliwy. Jest fantastycznie - dodał.