Ciekawy sposób na przygotowanie się do arcyważnego meczu z Ghaną w mistrzostwach świata zaproponował swym piłkarzom niemiecki selekcjoner Joachim Loew. Na ostatnim treningu Lukas Podolski, Miroslav Klose i spółka grali w... rugby.

50-letni Loew jest doświadczonym trenerem, dbającym o zdrowie swych podopiecznych. Dlatego na zajęciach w południowoafrykańskiej miejscowości Atteridgeville Niemcy rywalizowali i biegali z owalną piłką, ale... bez niepotrzebnych kontaktów z rywalem, żeby uniknąć urazów. Wystarczy, że w domu został kontuzjowany Michael Ballack.

Po zwycięstwie w pierwszej kolejce grupy D z Australią 4:0, wydawało się, że Niemcy nie będą mieli problemów z awansem do 1/8 finału. Sytuacja skomplikowała się po przegranej z Serbią 0:1. W tym meczu rzutu karnego nie wykorzystał Podolski. Aby znaleźć się w najlepszej "16" turnieju, Niemcy muszą wygrać jutro w Johannesburgu z afrykańskim zespołem.

Na jedno niemieccy piłkarze nie mogą narzekać - treningową monotonię w RPA. Loew stara się urozmaicać zajęcia, dlatego nie grają tylko w rugby, ale również w tenisa stołowego, ale to już w wolnych chwilach w luksusowym hotelu. Przy pingpongowym stole prym wiodą Per Mertesacker i kolejny, po Podolskim i Klose, reprezentant Niemiec urodzony w Polsce - Piotr Trochowski.