​Tłumy francuskich kibiców mają powitać drużynę piłkarskich mistrzostw świata późnym popołudniem w Paryżu. Trójkolorowi mają przejechać autokarem przez Pola Elizejskie, a następnie udać się na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem w Pałacu Elizejskim. Polemikę wywołało jednak nagranie wideo prezydenta w szatni francuskiej drużyny.

Nagranie udostępnili sami francuscy piłkarze. Widać tam Macrona, który tłumaczy zawodnikom, że muszą teraz świecić przykładem, bo staną się idolami francuskiej młodzieży, na co mistrzowie świata reagują na te słowa skandując: "Wszystko zniszczymy".

Część obserwatorów sugeruje, że to karygodne zachowanie ze strony piłkarzy, którzy zdobyli mistrzowski tytuł. Inni twierdzą, że to raczej zwykła bezmyślność po męczącym meczu, w czasie którego musieli oni wykazać wolę walki i później nie zdali sobie sprawy z tego, jak ich zachowanie może zostać odebrane.

Wcześniej Francuzi wtargnęli na pomeczową konferencję prasową, na której oblali szampanem swojego trenera Didiera Deschampsa. 

W niedzielę reprezentacja Francji pokonała Chorwację 4:2 i wygrała tym samym mistrzostwa świata w piłce nożnej w Rosji. Francja sięgnęła po raz drugi w historii po mistrzostwo świata, powtarzając sukces z 1998 roku.

(az)