"Anglia została okradziona" - krzyczy w nagłówku "Daily Mail" powołując się na pełne żalu opinie kibiców z Wysp. Fani Lwów Albionu upatrzyli sobie nawet winnego całej sytuacji i wskazują na brazylijskiego sędziego meczu Wiltona Sampaio.

Angielscy kibice odwołują się do sytuacji z 25. minuty pierwszej połowy. Atakujący francuską bramkę napastnik Harry Kane został przewrócony na linii pola karnego. Zdaniem fanów angielskiej drużyny był to ewidentny faul, za który Lwom Albionu należał się rzut karny. 

Sędzia Wilton Sampaio nie dopatrzył się jednak przewinienia ze strony francuskiego obrońcy Dayuta Upamecano i puścił grę. Brazylijczyk z opóźnieniem zwrócił  się o weryfikację sytuacji przez VAR. Rozstrzygnięcie jeszcze bardziej rozzłościło angielskich kibiców: Kane upadł w polu karnym, ale doszło do tego w wyniku interwencji, która zaczęła się poza jego linią.

"Anglia została obrabowana" - wysyp takich komentarzy pojawił się na Twitterze jeszcze w czasie meczu i po spotkaniu. Złość kibiców skierowała się przeciwko sędziemu z Brazylii. W jednej opinii skonstruowanej na wzór wpisu z Wikipedii Wiltona Sampaio opisano jako kibica reprezentacji Francji, dodając, że przeciwko niemu toczy się dochodzenie w sprawie nieuznanego karnego.

Kontrowersyjna sytuacja wydarzyła się, gdy Anglia przegrywała 0:1. Prowadzenie dla Francuzów zdobył w 17. minucie Aurélien Tchouaméni.

W 54. minucie Harry Kane otrzymał szansę wyrównania stanu meczu i wykorzystał ją. Zdobył bramkę z rzutu karnego.

Francja w 78. minucie znów wyszła na prowadzenie po strzale Oliviera Giroud.

W 84. minucie angielscy kibice byli przekonani, że sprawiedliwość znów zatryumfowała, bo do wykonania drugiej w meczu "jedenastki" w tym meczu ponownie podszedł się Harry Kane. Angielski napastnik wypalił jednak piłką ponad francuską bramką.

Jak się jednak okazało, to "pudło" jedynie nakręciło angielskich kibiców, aby słownie wyładowywać złość na brazylijskim arbitrze.