Za dzisiejszym atakiem na linię kolejową w Dagestanie może stać ta sama grupa, która odpowiada za poniedziałkowe samobójcze zamachy w Moskwie i środowe w dagestańskim Kizliarze - twierdzi agencja RIA NOVOSTI. W obu zamachach zginęło co najmniej 50 osób.

Rano na trasie kolejowej łączącej Moskwę z Azerbejdżanem eksplodowały dwie bomby. W chwilę później wykoleił się tam pociąg towarowy. Na szczęście nikt nie zginął.

W środę w dwóch wybuchach w mieście Kizlar zginęło 12 osób, m.in. szef tamtejszej milicji. Do eksplozji w Dagestanie doszło zaledwie dwa dni po zamachach samobójczych w moskiewskim metrze, w których zginęło 40 ludzi. O przeprowadzenie zamachów rosyjskie służby podejrzewają rebeliantów z Północnego Kaukazu.

Zobacz także:

Wybuch na torach w Dagestanie - wykoleił się pociąg towarowy

Znowu wybuch w Dagestanie

12 osób zginęło w wybuchach w Dagestanie

17-letnia wdowa po dagestańskim wojowniku wysadziła się w moskiewskim metrze