To dobra decyzja i myślę, że przez wielu Polaków i warszawiaków oczekiwana - powiedział w w Brukseli premier Donald Tusk. Komentując przeniesienie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego, premier podkreślił, że o tych działaniach był wcześniej informowany przez prezydenta.

To dobra decyzja i myślę, że przez wielu Polaków i warszawiaków oczekiwana, gdyż krzyż i to miejsce stało się pretekstem, by tworzyć konflikt. Lepiej późno niż wcale - powiedział Tusk i dodał: Uważam, inaczej niż niektórzy, którzy cieszą się z tej awantury, że widowiska wokół krzyża, (...) że tych elementów widowiska, było już i tak o wiele, wiele za dużo.

Jak podkreślił premier, cieszy się, że ta sprawa znajdzie swój sensowny finał. Lepiej później niż wcale. (...) Cieszę się, tym bardziej, że wszyscy jesteśmy w to tak od serca zaangażowani, żeby ten krzyż jako pamięć żałoby, upamiętnienia ofiar katastrofy, opieka nad rodzinami, żeby to wszystko było wspólne i możliwie mało polityczne - mówił Tusk.

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego został przeniesiony w czwartek rano do prezydenckiej kaplicy. Docelowym miejscem dla krzyża jest kościół św. Anny - tak, jak wynika to z umowy między prezydencką kancelarią, harcerzami i stroną kościelną - poinformował szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.