Rosjanie obciążają rodziny obowiązkiem osobistego rozpoznawania głosów ofiar - dowiedział się "Nasz Dziennik". Jak ustaliła gazeta, Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej chce, żeby polski prokurator w ramach pomocy prawnej odtwarzał rodzinom ofiar fragmenty nagrania z czarnej skrzynki zawierające słowa ich najbliższych.

Postulat, by rodziny rozpoznały głosy ofiar z Tu-154M, Rosjanie zawarli w skierowanym do Polski wniosku o pomoc prawną oznaczonym numerem 21 z 18 grudnia 2012 roku. O planie przesłuchania z okazaniem materiału dowodowego w postaci nagrania prokuratura poinformowała już Ewę Błasik, wdowę po dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku.

Rosjanie zamówili ekspertyzę fonoskopijną zapisu rejestratora dźwiękowego, analogiczną do tej, którą wykonał krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna. Ale materiał porównawczy do tych badań otrzymali już dawno w ramach jednego z poprzednich wniosków o pomoc prawną.

Obecnie realizowany wniosek zawiera postulaty, które de facto znacząco rozszerzają zakres uprzednio już zrealizowanego postulatu - wyjaśnia płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. 

(MKam)