Prokurator generalny Andrzej Seremet jedzie do Moskwy. Podróż zaplanowano na początek przyszłego tygodnia. Seremet chce osobiście dopilnować wykonywania wniosków o pomoc prawną, z jakimi polscy prokuratorzy zwrócili się do strony rosyjskiej.

Rzecznik Prokuratury Generalnej zapewnił reportera RMF FM Romana Osicę, że wizyta nie oznacza, że coś w śledztwie w sprawie katastrofy 10 kwietnia jest nie tak. Wizyta będzie miała charakter dopilnowania szczegółów i nawiązania kontaktów z odpowiednikiem Andrzeja Seremeta w Rosji. Podczas tego spotkania (z prokuratorem generalnym Rosji) będzie też mowa o udostępnieniu jakichś dokumentów - protokołów przesłuchań świadków, stenogramów z odczytu czarnych skrzynek. W trakcie tych spotkań prokurator generalny będzie również rozmawiał o ewentualnym sposobie upublicznienia części materiału zgromadzonego w toku tego postępowania - powiedział naszemu reporterowi rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk.

Nasz reporter dowiedział się jednak nieoficjalnie, że Andrzej Seremet będzie chciał spowodować przyspieszenie działań prokuratury rosyjskiej. Niewykluczone również, że właśnie z tej podróży Seremet przywiezie analizę zapisu z czarnej skrzynki rejestrującej rozmowy pilotów z wieżą i nagrania z kokpitu samolotu.

Komisja obrony wysłucha informacji o śledztwie ws. katastrofy

W czwartek komisja obrony narodowej ma wysłuchać informacji prokuratora generalnego o postępowaniu w sprawie katastrofy 10 kwietnia. Sama zwróciła się do Andrzeja Seremeta o przedstawienie takiej informacji.

Polscy prokuratorzy uczestniczyli w czynnościach procesowych prowadzonych w Rosji po katastrofie. W ubiegłym tygodniu prokurator generalny poinformował, że wstępna analiza zapisu z czarnych skrzynek mogłaby - w ramach pomocy prawnej - zostać przysłana przez stronę rosyjską w ciągu dwóch tygodni. Zaznaczył, że nie oznacza to upublicznienia treści rozmów w kabinie pilotów, to bowiem wymagałoby wcześniejszej analizy fonoskopijnej.

Samolot Tu-154 wiozący polską delegację na uroczystości zbrodni katyńskiej rozbił się 10 kwietnia w Smoleńsku przy próbie lądowania. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu, a także załoga samolotu i funkcjonariusze BOR.