Polska strona nie informowała nas o jakimkolwiek zniknięciu pieniędzy i nielegalnym użyciu kart kredytowych ofiar katastrofy w Smoleńsku - twierdzi w rozmowie z moskiewskim korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem przedstawiciel smoleńskiego wydziału spraw wewnętrznych.

Zobacz również:

O kradzieży karty kredytowej i pieniędzy żadnych informacji nie otrzymaliśmy.

Nikt z funkcjonariuszy OMON-u i innych oddziałów podległych MSW w obwodzie smoleńskim nie był zatrzymany, moim zdaniem to dotyczy także wojsk wewnętrznych- oświadczył Aleksy Kurcjew.

MSW Rosji już wczoraj kategorycznie zaprzeczyło, by smoleńscy milicjanci ograbili ciało Przewoźnika. MSW FR określiło te doniesienia jako "bluźniercze" i "cyniczne". Informacje o tym, rozpowszechnione przez niektóre media, nie odpowiadają rzeczywistości. Nikt z pracowników smoleńskiej milicji nie został zatrzymany w związku z opisanymi czynami - oświadczyło MSW Rosji.

Według resortu na miejscu katastrofy w pierwszych dniach służbę pełniło około 1 tys. pracowników organów spraw wewnętrznych, w tym 400 funkcjonariuszy smoleńskiego Urzędu Spraw Wewnętrznych, służby patrolowo-prewencyjnej, OMON-u i OMSN-u (innego oddziału specjalnego milicji), a także GIBDD (milicji drogowej). W zabezpieczaniu miejsca katastrofy uczestniczyli też żołnierze Wojsk Wewnętrznych MSW Rosji.