„Jest zgoda członków związku na strajk generalny w zakładach pracy i demonstrację w Warszawie” - poinformował przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Dodał, że manifestacja mogłaby się odbyć w pierwszej dekadzie września.

To reakcja związku na rządowe i poselskie zmiany w kodeksie pracy, które tydzień temu uchwalił Sejm. Nowelizacja pozwala na wydłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy z 4 do 12 miesięcy w każdym systemie czasu pracy.

Według związkowców wprowadzone przez Sejm zmiany dotyczące uelastycznienia czasu pracy są skandaliczne i nie służą zatrudnieniu. Pracodawcy są ze zmian zadowoleni, uważają je za krok w dobrym kierunku, choć niewystarczający.

Jest zgoda na strajk generalny, jest zgoda na demonstrację, to jest tylko kwestia dni, gdy będziemy informować o dalszych krokach - powiedział Duda. Zaznaczył, że pierwsza dekada września, jeśli chodzi o demonstrację, jest to "data bardzo prawdopodobna".

Na pewno nie będzie to demonstracja jednodniowa. Może być tak, że będzie w tych dniach i strajk, i demonstracja, a może być tak, że będzie najpierw demonstracja, później strajk, bo szykujemy się na długą drogę do odsunięcia tego rządu od władzy. Formuła funkcjonowania tego rządu liberalnego - PO i PSL - wyczerpała się, z nimi nie mamy zamiaru już rozmawiać - mówił Duda.

Zapowiedział, że jeżeli zapadnie decyzja o strajku generalnym, to zgodnie z prawem najpierw zostanie przeprowadzone referendum strajkowe nie tylko wśród członków "S", ale także wśród wszystkich załóg w kraju.

Taką decyzję podjęła obradująca w Gorzowie Wielkopolskim Komisja Krajowa "Solidarności", która analizowała obecną sytuację w kraju oraz wyniki związkowego referendum w sprawie wyboru formy protestu. Zdecydowana większość członków "Solidarności" wzięła udział w referendum i opowiedziała się za organizacją ogólnopolskiej manifestacji i strajku generalnego.

(j.)