Kilkadziesiąt osób usiłowało sforsować zabezpieczenia na granicy polsko-białoruskiej w okolicy wsi Mielnik na Podlasiu. W stronę samochodu straży granicznej poleciały kamienie. Kamera wśród agresorów zarejestrowała funkcjonariusza białoruskiej służby. O sprawie poinformował Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Kilkadziesiąt osób próbowało nielegalnie wedrzeć się do Polski z terenu Białorusi.
- Agresorzy rzucali kamieniami, wśród nich był białoruski funkcjonariusz.
- Kryzys migracyjny został wywołany przez reżim Łukaszenki
Jacek Dobrzyński opisał incydent na granicy polsko-białoruskiej na platformie X. Dołączył dwa nagrania filmowe.
"Granica niedaleko Mielnika. Kilkadziesiąt osób próbuje pokonać zabezpieczenie, usiłując nielegalnie wedrzeć się do Polski. Gdy pojawia się patrol straży granicznej, napastnicy zaczynają rzucać kamieniami w nadjeżdżające auto" - opisuje rzecznik MSWiA.


