Francuska prognoza pogody na rok 2050 stała się aktualna prawie 30 lat wcześniej. Przedstawiono ją 8 lat temu. Już wtedy prezenterka zapowiadała tropikalne upały i niszczycielskie burze. To miały być skutki zmian klimatu.

Archiwalna prognoza pogody, nagrana w 2014 roku, dotyczyła 18 sierpnia 2050 roku. Był to film w ramach kampanii Światowej Organizacji Meteorologicznej ostrzegającej przed skutkami zmian klimatu.

Prezenterka pogody Évelyne Dhéliat ze stacji TF1 pokazywała na mapie zaznaczone na czerwono wschodnią, południową oraz środkową część Francji. W tych rejonach temperatura miała sięgać od 40 do aż 43 st. C. Na filmie widać również skutki burz, które przetoczyły się nad Francją.

Niestety prognoza odległej przyszłości jest już faktem - temperaturę, której spodziewaliśmy się za 28 lat, odnotowano we Francji w ostatni weekend. W miejscowości Biarritz termometry pokazały prawie 43 st. C, bijąc tym samym poprzedni rekord wszech czasów.

Na początku czerwca 40-stopniowe upały nawiedziły także Hiszpanię i Portugalię. Rzecznik prasowy hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET Ruben del Campo mówił wówczas, że "pojawienie się tak wysokiej temperatury na termometrach w tym okresie to zjawisko rzadkie i nietypowo wczesne".

Upały dotykają także Polskę. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przekazał, że w ostatni weekend wyrównany został rekord najwyższej temperatury w czerwcu. 38,3 st. C odnotowano w Słubicach, w 2019 roku tyle samo termometry pokazały w Radzyniu.