​Ograniczenia w przemieszczaniu się, mniejsze tłoki w komunikacji miejskiej, a także nabożeństwa, w których uczestniczy minimalna liczba wiernych - to jedne z kilku ograniczeń, jakie od jutra wprowadza rząd w celu zwalczania pandemii koronawirusa.

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że w związku z rozwojem pandemii koronawirusa ograniczenia imprez masowych czy zawieszenie zajęć w szkołach nie wystarczy i należy podjąć kolejne decyzje dotyczące kwestii bezpieczeństwa. Nowe ograniczenia będą obowiązywały od 25 marca do 11 kwietnia.

Co z przemieszczaniem się?

Jak informuje rząd, do 11 kwietnia nie będzie można się swobodnie przemieszczać po kraju. Są jednak oczywiście wyjątki i dotyczą one:

- dojazdu do pracy (zarówno pracownicy, jak i przedsiębiorcy i rolnicy będą mogli podróżować do miejsca swojej pracy, a także wybrać się w celu kupienia towarów i usług związanych z tą działalnością)

- wolontariatu (chodzi o pomaganie osobom starszym lub potrzebującym, którzy przebywają na kwarantannie)

- załatwiania "spraw niezbędnych do życia codziennego" (zakupy w sklepie lub aptece, wizyta u lekarza, opieka nad potrzebującymi lub spacer z psem)

Istotne w tych obostrzeniach jest, że przemieszczać można się jedynie w grupie do dwóch osób (choć z tej zasady zwolnione są rodziny). 

Choć początkowo rząd ogłosił, że nie będzie można wyjść nawet na spacer bez psa, to z czasem tekst na stronach rządowych został zmieniony. Do "niezbędnych codziennych potrzeb" zalicza się teraz "spacer czy wyjście do lasu". Zaznaczono jednak, że maksymalnie mogą w takim wyjściu uczestniczyć dwie osoby (z wyłączeniem rodzin) i należy zachować odległość między sobą. 

Publiczny transport bez tłoków

Ponieważ wiele osób wciąż musi dojeżdżać do pracy, to komunikacja zbiorowa, czyli tramwaje, autobusy lub metra, wciąż będą działać. Jednakże rząd nakazuje, by tylko połowa miejsc siedzących była zajęta. Oznacza to, że jeżeli w pojeździe jest np. 70 miejsc, to może nim jechać maksymalnie 35 osób. 

Spotkania jedynie z najbliższymi

W związku z pandemią rząd poszedł krok dalej w kwestii masowych spotkań. Nowe przepisy zakazują nie tylko imprez masowych, ale i wszelkich zgromadzeń, spotkań czy zebrań. Spotykać będzie się można niemal jedynie z najbliższymi.

Jeśli nie ograniczymy tych kontaktów do maksimum, nie ograniczymy liczby chorych, nie uratujemy ludzkich żyć - przestrzegał minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Kara za nieuzasadnione gromadzenie się może skutkować mandatem w wysokości nawet 5 tys. zł.

Maksymalnie pięć osób na mszach i pogrzebach

Powyższe ograniczenia, poza rodzinami, nie dotyczą osób biorących udział w wydarzeniach o charakterze religijnym. Tu jednak także są pewne obostrzenia - w mszach czy innych obrządkach religijnych (np. pogrzebach i ślubach) udział może wziąć maksymalnie 5 osób plus te, które sprawują posługę. 

Rząd zachęca, by w wydarzeniach religijnych uczestniczyć raczej za pośrednictwem telewizji, radia czy internetu.

A co z zakładami pracy?

Ograniczenia w liczbie osób nie dotyczą zakładów pracy, jednak należy się stosować do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego. Chodzi tu o kwestie zachowania bezpiecznej odległości czy dostępu do środków dezynfekcji.

Dotychczasowe zakazy wciąż obowiązują

Rząd przypomina, że oprócz nowych przepisów wciąż obowiązują wszystkie dotychczasowe obostrzenia, takie jak:

- zakaz wjazdu cudzoziemców do Polski

- 14-dniowa kwarantanna dla Polaków, którzy przyjechali zza granicy

- zaostrzone procedury sprawdzania przekraczających granice

- ograniczona praca galerii handlowych, otwarte mogą być tylko sklepy, drogerie, pralnie oraz apteki

- wstrzymane międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze oraz kolejowe

- zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób

- zamknięte bary, restauracje, puby, kasyna, kina, teatry i inne miejsca rozrywki