Większość mieszkańców Rudy Śląskiej stosuje się do restrykcji wprowadzonej w sobotę „strefy czerwonej”. Chodzi przede wszystkim o noszenie maseczek we wszystkich przestrzeniach publicznych. Policja przypomina o tym wymogu, na razie nie karząc za jego nieprzestrzeganie.

Mieszcząca się w centrum Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i sąsiadująca z sześcioma innymi miastami ok. 130-tysięczna Ruda Śląska jest jednym z dwóch miast woj. śląskiego - obok Rybnika - objętych strefą czerwoną. Tą samą strefą objęte są w regionie powiaty pszczyński, rybnicki, wodzisławski, a strefą żółtą: Jastrzębie-Zdrój, Żory i powiat cieszyński.

Większość mieszkańców Rudy Śląskiej stosuje się do nakazu. Tylko nieliczni nie korzystają z maseczek.

"Gdybym miała jeszcze maseczkę, to z tymi siatami w tym upale udusiłabym się" - powiedziała wracająca z zakupów starsza kobieta.

Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic mówi, że do wytycznych sanitarnych trzeba podejść zdroworozsądkowo. "Mamy upał" - dodaje.

Aspirant Roman Aleksandrowicz z rudzkiej policji ocenia jednak, że ze spełnianiem wymogu dotyczącego maseczek "nie jest źle". "Próbujemy przekonywać społeczeństwo, że to jest nasze wspólne dobro... Miejmy nadzieję, że zadziałamy wspólnie i że za chwilę będziemy mogli wyjść z tej tzw. +czerwonej strefy+" - dodał.

Zgodnie z sobotnimi danymi rudzkiej stacji sanepidu, na terenie jej działania stwierdzono od początku epidemii 883 dodatnie wyniki testów (w tym 3 w ostatniej dobie). Za ozdrowieńców uznano dotąd 393 osoby (w tym dwie w ostatniej dobie). Kwarantannie podlegały w sobotę 1303 osoby z tego terenu.

Strefy w 19 powiatach

Od soboty obowiązuje rządowe rozporządzenie ws. ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zakłada ono m.in. wyodrębnienie stref: "czerwonej" i "żółtej" - terenów z największym wzrostem zakażeń koronawirusem. Na ich obszarach obowiązują, poza ograniczeniami przewidzianymi dla całości terytorium Polski, dalej idące zakazy i nakazy oraz większe ograniczeniami, niż na pozostałym obszarze.

W czwartek Ministerstwo Zdrowia podało, że wyznaczając strefy zagrożenia epidemiologicznego, kierowało się liczbą zachorowań w poszczególnych powiatach w ostatnich 14 dniach - tam, gdzie na 10 tys. mieszkańców zachorowań było więcej niż 12, obowiązuje "strefa czerwona", a tam, gdzie liczba nowych chorych na 10 tys. mieszkańców wyniosła między 6 a 12 - "żółta".

W "strefie czerwonej" obowiązuje m.in. zakaz organizowania kongresów i targów oraz działania sanatoriów, wesołych miasteczek i parków rozrywki. W siłowniach określono limit osób - jedna na 10 m kw. W kinach może być 25 proc. publiczności. W kościołach dopuszczalne jest 50 proc. obłożenia budynku, na zewnątrz limit to 150 osób. Liczba osób biorących udział w uroczystościach rodzinnych i w weselach została ograniczona do 50, z wyłączeniem obsługi. Wszędzie w przestrzeni publicznej konieczne jest zakrywania nosa i ust.