Prokuratura Rejonowa w Nysie w Opolskiem wszczęła śledztwo dotyczące śmierci pacjenta, który zmarł w karetce przed tamtejszym SOR-em. Mężczyzna był zakażony koronawirusem.

Śledczy prowadzą sprawę w kierunku narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.

Śledztwo wszczęto z urzędu po doniesieniach medialnych.

61-latka przewieziono do Nysy ze szpitala w Prudniku. Okazało się, że ma COVID-19. Nyski SOR był jednak odkażany i mężczyzna spędził w karetce około godziny. Kiedy zdecydowano, że trafi na oddział zakaźny, doszło u niego do nagłego zatrzymania krążenia. Reanimacja się nie powiodła.

Zlecono już sekcję zwłok, zabezpieczono też dokumentację medyczną.

Śledczy poszukają odpowiedzi na pytanie kto w tej sprawie zawinił. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "NTO": Chory na Covid-19 zmarł w karetce. Na oddziale ratunkowym w Nysie nie było dla niego miejsca

Opracowanie: