Na ten dzień czekało wielu kibiców piłkarskich w Polsce. 31 kolejka rozgrywek to dzień, w którym fani w ograniczonym zakresie wrócą na stadion. Wszystko z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

Na każdym stadionie zajęta będzie mogła być maksymalnie jedna czwarta dostępnych miejsc. Pierwszeństwo w wejściu na stadion mają posiadacze karnetów. Musieli oni zgłosić chęć przyjścia na mecz. Kluby odeślą im bilety z numerem miejsca, które mogą zająć.

Dopiero, kiedy dany klub pozna liczbę zgłoszeń z karnetów, to będzie wiedział ile biletów zostaje w puli i wtedy będzie je można skierować do wolnej sprzedaży.

Kluby proszą, żeby fani po meczach słuchali wytycznych tak, by opuszczali trybuny z zachowaniem dystansu społecznego. Wszędzie przygotowano odpowiednie procedury.

Ponad 7 tys. kibiców na stadionie Legii

Zagłębie Lubin, które w piątek zagra u siebie z ŁKS-em Łódź prowadzi sprzedaż biletów online. Klub prosi o noszenie maseczek i ciągłe zachowywanie dystansu społecznego.

Górnik Zabrze w piątkowym meczu z Koroną Kielce będzie mogło wesprzeć 4600 kibiców. Trzeba uwzględnić strefy dostępu na obiekcie. Drogi dojścia kibiców nie mogą się przecinać z wykorzystywanymi przez osoby produkujące sygnał telewizyjny, czy tymi izolowanymi - powiedział rzecznik Górnika Bartłomiej Berek.

Najmniej kibiców będzie mogło wejść na mecz Wisły Płock z Arką Gdynia - będzie to 750 osób. Mecz Rakowa Częstochowa z Wisłą Kraków w Bełchatowie obejrzy 999 kibiców gospodarzy.

2220 kibiców będzie mogło obejrzeć na żywo sobotni mecz piłkarskiej ekstraklasy Piast Gliwice - Lech Poznań.  Kibice będą zajmowali co czwarte miejsce w rzędach naprzemiennie, tworząc "szachownicę".

Niedzielny mecz Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk obejrzy 999 fanów. Część wejściówek trafi do kas. Cracovia grająca z Jagiellonią Białystok daje fanom możliwość wyboru nowego miejsca, a mecz Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław obejrzy 7600 kibiców.