Troje małych dzieci zmarło w Nowym Jorku z powodu tajemniczego schorzenia związanego z koronawirusem - poinformował gubernator stanu Andrew Cuomo w trakcie sobotniej konferencji prasowej. Sytuację uznał za "naprawdę niepokojącą".

"Choroba zabrała życie trzem młodym nowojorczykom. (...) To jest coś nowego. To się rozwija" - stwierdził Cuomo.

Jak podał, według danych z soboty 73 dzieci w stanie Nowy Jork cierpiało na rzadkie schorzenie przypominające zespół wstrząsu toksycznego i chorobę Kawasakiego.

Wiele z nich nie miało - według informacji przekazanych przez gubernatora - objawów typowych dla schorzeń układu oddechowego łączonych z koronawirusem, ale u wszystkich zarejestrowano albo pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, albo obecność przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2.

Cuomo podkreślił, że na wniosek Centrów Kontroli Chorób i Zapobiegania Im (CDC) Nowy Jork pomaga opracować krajowe kryteria identyfikowania atakującej dzieci choroby i reagowania na nią. Stanowy Departament Zdrowia współpracuje również w badaniu genomu w celu ustalenia źródła tego syndromu.

Równocześnie gubernator wskazał na spadek liczby nowych przypadków hospitalizacji: według danych z soboty, trzydniowa średnia liczba nowych hospitalizacji wyniosła 572, podczas gdy dzień wcześniej była o 32 przypadki wyższa.

Z przedstawionych przez Andrew Cuomo danych wynika ponadto, że w ciągu 24 godzin w stanie Nowy Jork zmarło 226 chorych na COVID-19. Poprzedni dobowy raport mówił o 216 ofiarach śmiertelnych koronawirusa.