We Włoszech w dniach obowiązywania surowych przepisów o walce z koronawirusem można biegać po parku, wychodzić z psem, chodzić po zakupy i wynieść śmieci - takie wyjaśnienia przedstawił rząd w związku z pytaniami, co można robić. Jak podkreślają media, po tym, gdy w całym kraju wprowadzono znaczne ograniczenia poruszania się zarówno samochodem, jak i na nogach, zapanował informacyjny chaos.

Wielu Włochów twierdzi, że nie wie, w jakich okolicznościach mogą wyjść z domu, skoro w dekrecie rządowym mowa jest tylko o przyczynach związanych z pracą, zdrowiem i pilnymi potrzebami.

Jedna z dziennikarek telewizji RAI ujawniła na konferencji prasowej w siedzibie Obrony Cywilnej, że przed północą została zatrzymana do kontroli przez policję, gdy z mężem wyszła na spacer z psem. Funkcjonariusze powiedzieli jej, że z psem może wyjść tylko jedna osoba.

Co można?

Wiele wyjaśnień w związku z nieścisłościami dekretu i wątpliwościami przedstawiła Kancelaria Premiera. Potwierdziła, że można wyjść z domu wynieść śmieci, iść lub pojechać na zakupy, kupić gazety w kiosku, wyjść do apteki.

Można również jeździć na rowerze - po to, by pojechać do pracy lub w ramach sportu - pamiętając o konieczności zachowania bezpiecznej odległości co najmniej jednego metra od innych osób, zgodnie z zasadami prewencji.

Możliwa jest też aktywność fizyczna w parkach i na skwerach, również przy zachowaniu odległości, ale nie w całych grupach. Dozwolone są spacery z psem, przy unikaniu skupisk ludzi.

Rodzice będący w separacji, lub po rozwodzie, mogą pojechać odwiedzić dzieci. Można też udać się do rodziców, wymagających pomocy.

Zabroniono natomiast organizowania spotkań wspólnot mieszkaniowych i stowarzyszeń. Jedyne otwarte restauracje i bary to te w hotelach. Mogą jednak obsługiwać tylko ich gości.