Słowacja wprowadza zakaz poruszania się w czasie świąt Wielkanocnych. Tamtejsze władze obawiają się, że masowe spotkania doprowadzą do rozprzestrzeniania się koronawirusa. Z kolei Czesi od wtorku zezwolili na uprawianie sportu na zewnątrz. Można to robić bez maseczek.

Ograniczenia związane z przemieszczaniem się w święta, zaczną na Słowacji obowiązywać od środy i potrwają do wielkanocnego poniedziałku.

Na Słowacji wprowadzony został całkowity zakaz przemieszczania się z wyjątkiem drogi do i z pracy, na zakupy, czy do lekarza. Słowacy, którzy już od ponad tygodnia mają zakaz wychodzenia z domów bez maseczek, nie będą mogli przekraczać granic powiatów w których mieszkają. W przypadku największych miast, takich jak Bratysława, czy Koszyce, nie będzie można wyjeżdżać poza ich granice.

Zakaz będzie dotyczył również przypadków opieki nad krewnymi. Przestrzegania nowych przepisów będą pilnować m.in. żołnierze.

Czesi luzują przepisy

Od dziś, czyli od wtorku, w Czechach można uprawiać aktywność na zewnątrz bez maseczek. Spada tam liczba zakażeń koronawirusem.

Czesi najwcześniej - bo już w połowie marca - wprowadzili obowiązek noszenia maseczek ochronnych. Można je było nabyć w każdym sklepie, czy w aptece.

Do tej pory zabronione było wychodzenie z domu bez zasłoniętych ust i nosa. Za złamanie zakazu groziły surowe kary. Od ubiegłej soboty liczba nowych zakażeń w Czechach koronawirusem nie rośnie.

W związku z tym rząd postanowił poluzować rygor epidemiczny. Uprawianie sportu jest dozwolone bez maseczek, ale z zachowaniem bezpiecznego odstępu od innych osób.



Opracowanie: