Prokurator Paryża Remy Heitz poinformował we wtorek agencję AFP o rozpoczęciu śledztwa w sprawie postępowania rządu wobec pandemii koronawirusa, które ma ujawnić możliwość popełnienia przestępstwa przez "krajowych decydentów".

Dochodzenie jest odpowiedzią paryskiej prokuratury na skargi, które wpłynęły do niej podczas kwarantanny. Śledztwo "nie ma na celu zdefiniowania odpowiedzialności politycznej ani administracyjnej", ale zbadanie możliwości popełnienia przestępstwa - wyjaśnił prokurator, cytowany przez AFP.

Nie dotyczy ono jednak postępowania prezydenta ani członków rządu, którzy odpowiadają jedynie przed Trybunałem Sprawiedliwości Republiki.

Do paryskiej prokuratury wpłynęło około 80 skarg, z których zdecydowana większość została złożona przez osoby fizyczne.

Dotyczą one głównie kwestii ochrony w miejscach pracy podczas epidemii, zapewnienia masek i testów. Zarzuty stawiane przez skarżących dotyczą nieumyślnego spowodowania śmierci, zagrożenia życia, zaniechania walki z katastrofą i braku pomocy osobom zagrożonym.

Prawo określa dokładne warunki dla ustalenia tych przestępstw i wymagane są dowody "kwalifikowanej winy", która nie jest zwykłą lekkomyślnością lub zaniedbaniem - wyjaśnił prokurator.

Dodał, że elementy śledztwa dotyczą m.in. domów spokojnej starości w kilku miastach Francji.