Kto nowym papieżem? Pierwszy dzień konklawe zgodnie z przewidywaniami nie przyniósł wyboru głowy Kościoła. Włoska prasa zwraca uwagę na wciąż istniejące podziały wśród kardynałów wokół kandydatów na następcę Franciszka. Media mówią o "klimacie konfrontacji".
- Pierwszy dzień konklawe nie przyniósł wyboru nowego papieża.
- Na placu Świętego Piotra zgromadziło się około 45 tysięcy osób, które oczekiwały na wynik głosowania.
- Włoska prasa informuje o podziałach i "klimacie konfrontacji" wśród kardynałów.
- "La Stampa" sugeruje, że pierwsze głosowanie było "referendum" w sprawie kandydatury kardynała Pietro Parolina.
- Francuscy kardynałowie jednomyślnie wspierają kandydaturę metropolity Marsylii Jean-Marca Aveline'a.
- Kiedy możemy poznać nowego papieża? O tym m.in. piszemy w artykule.
Pierwsze głosowanie 133 elektorów w Kaplicy Sykstyńskiej nie przyniosło rozstrzygnięcia.
Włoskie służby twierdzą, że nawet 45 tysięcy osób ściśniętych było w środę wieczorem na placu świętego Piotra i jego najbliżej okolicy - relacjonuje z Watykanu wysłannik RMF FM Tomasz Staniszewski. Ponad trzy godziny czekano tam na wynik pierwszego głosowania - trzy razy na placu rozlegały się brawa i głośne okrzyki ponaglające kardynałów - informuje nasz dziennikarz. Tuż po godzinie 21 z komina wydobyły się gęste kłęby czarnego dymu, a oczekujący zaskakująco szybko opuścili plac świętego Piotra.
"La Repubblica" podkreśla, że kandydaci uważani za faworytów dalecy są nadal od uzyskania wymaganego poparcia. Gazeta odnotowuje, że rozczarowanych brakiem wyboru papieża było wiele osób, które ponad trzy godziny czekały na placu na dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Jak mówili rozmówcy dziennika, szybki wybór przeszedłby do historii.
"La Stampa" ocenia, że pierwsze środowe głosowanie było "referendum" nad kandydaturą byłego sekretarza stanu kardynała Pietro Parolina. Na łamach tych wyraża się opinię, że jeśli głosowania przedłużą się do piątku, wtedy rozważone zostaną inne kandydatury purpuratów "środka", gotowych "pogodzić postępowców i konserwatystów".
Gazeta zwraca uwagę na jedność wśród francuskich kardynałów, a ich postawę nazywa "lekcją". Zaznacza, że wszyscy purpuraci z Francji zgodnie stawiają na metropolitę Marsylii Jean-Marca Aveline'a, przewodniczącego Konferencji Episkopatu.
Również w tym dzienniku pisarz Nicola Lagioia zaznacza w komentarzu: "Konklawe, w którym wybrany został papież Franciszek, miało za zadanie ocalenie Kościoła. Na konklawe, które rozpoczęło się wczoraj, prosimy wręcz o ocalenie świata".
Według "Corriere della Sera" wyboru biskupa Rzymu można spodziewać się w czwartek wieczorem lub w piątek.
Publicysta Massimo Franco ocenia, że początek tego konklawe przebiega w klimacie konfrontacji skrajnie odmiennych stanowisk w sprawie przyszłości Kościoła. Zauważa, że zwolennicy kontynuacji pontyfikatu papieża, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, marzą o wyborze "Franciszka II". "W każdej jego krytyce widzą zdradę jego dziedzictwa"- dodaje.
Zdaniem autora komentarza warto postawić pytanie, jak to jest możliwe, że kardynał Parolin - dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, a zatem odpowiednik premiera, jest jednym z najsilniejszych kandydatów na następcę Franciszka. Taka sytuacja - przypomina autor komentarza - nie miała miejsca od dziesięcioleci.
Tymczasem w ciągu 12 lat pontyfikatu Franciszek umniejszył znaczenie Sekretariatu Stanu.
"Parolin pracował z lojalnością i posłuszeństwem", widząc, jak dotychczasowe uprawnienia Sekretariatu Stanu przekazywane były do innych urzędów - stwierdza Franco.
Teraz zaś jego zdaniem nie na miejscu są opinie, że na konklawe należy wybrać między "papieżem dyplomatą" a "papieżem duszpasterzem".
"Obie te tożsamości łączą się ze sobą w momencie, w którym potrzebny jest papież zdolny przewodzić Kościołem w świecie oszpeconym przez wojny"- podsumowuje.
"Il Messaggero" podkreśla: "Jest zbyt wiele niewiadomych na tym konklawe i prawdopodobnie przesadne były oczekiwania, że nowy papież zostanie szybko wybrany". Rzymska gazeta zauważa, że tradycja wyczekiwania na placu Świętego Piotra na wynik głosowania łączy wierzących i niewierzących i jest "w DNA stolicy" Włoch.
"Wybór papieża stał się wydarzeniem pop i globalnym jednocześnie" - ocenia.
Według rzymskiej gazety jest to pierwsze konklawe ery rozkwitu mediów społecznościowych.
Nawet niektórzy kardynałowie elektorzy - przypomina - tuż przed rozpoczęciem "lockdownu na czas konklawe" pożegnali się ze swoimi obserwatorami na platformie X.


